Miałem opisać więc opisuję #historieprywaciarza i chyba najgorszy dzień, największy kryzys, ogromna wtopa, straszna głupota i też chyba nieudolność policji, bo jak się okazało nie byłem pierwszy.
Długi wpis, powinien być 20x dłuższy, ale w------m się jak o tym myślę, więc tylko skrótowo...
6 lat temu zgłosił się do mnie telefonicznie klient chcący zamówić dużą ilość towaru. Umówiliśmy się na spotkanie, wszystko przebiegło gładko. Dostałem wszelkie informacje, podpisaliśmy umowę na dostarczenie pierwszego towaru - wszystko w jak najlepszym porządku. Wartość pierwszego zamówienia to ledwie 20 tysięcy złotych - a to niewiele, bo mojego zysku jest tu około 1500zł. Niemniej nowy klient, chce dostać sort do sprawdzenia - jest ok. Towar 2 tygodnie później zawiozłem (bardzo często sam wożę towar, a do nowych klientów zawsze). Dziwiło mnie trochę, że spotykaliśmy się na jakimś zadupiu i towar był przeładowywany z busa do busa, a nie do żadnego magazynu jak zwykle, ale za wszystko miałem zapłacone, więc nie zastanawiałem się nad tym. Przebiegło pomyślnie.
Miesiąc
Długi wpis, powinien być 20x dłuższy, ale w------m się jak o tym myślę, więc tylko skrótowo...
6 lat temu zgłosił się do mnie telefonicznie klient chcący zamówić dużą ilość towaru. Umówiliśmy się na spotkanie, wszystko przebiegło gładko. Dostałem wszelkie informacje, podpisaliśmy umowę na dostarczenie pierwszego towaru - wszystko w jak najlepszym porządku. Wartość pierwszego zamówienia to ledwie 20 tysięcy złotych - a to niewiele, bo mojego zysku jest tu około 1500zł. Niemniej nowy klient, chce dostać sort do sprawdzenia - jest ok. Towar 2 tygodnie później zawiozłem (bardzo często sam wożę towar, a do nowych klientów zawsze). Dziwiło mnie trochę, że spotykaliśmy się na jakimś zadupiu i towar był przeładowywany z busa do busa, a nie do żadnego magazynu jak zwykle, ale za wszystko miałem zapłacone, więc nie zastanawiałem się nad tym. Przebiegło pomyślnie.
Miesiąc
#prosbadomirkow