Spotkałam dziś w kościele kobietę, która zawsze chciała, żebym została jej synową. Nawet się z tym nigdy nie kryła, czym denerwowała i mnie, i swojego syna. Przyniosła dla mnie prezent. Kiedyś tam kupiła mi tunikę, ale głupio było jej mi ją sprezentować. Dziś się odważyła. Chyba po 3 latach od mojego ślubu doszła do wniosku, że jej synową nie zostanę:D Jakkolwiek - całkiem miły prezent:D #prezent
@jedenzbandy: dalsza część była taka, że poszedłem na parkiet i fryz mi ciągle upadał. A tak ogólnie to mi się przykro zrobiło jak koleś stwierdził, że biorę go za pedała. ale czekaj... to było tak:
- sorka, masz może gumę do włosów? - bo co? bo jestem pedałem?
@sidhellfire: niestety nie, bo jego chłopak czekał parę kroków dalej. tak w ogóle to rzecz działa sie w baubarze. przyznam, że dobre techno leciało wczorej, ale nie wszyscy muszą to lubić(czy lubieć? - zawsze mam problem z tym). Poza tym dużo sebiksów tam było i jakoś mało lasek :-( Trochę smuteczek, ale #!$%@?ć.
I weź mi proszę nie mów, że nie miałeś nigdy gumy czy coś w ten deseń na imprezie