@happy3dprints: 4comphrehension.com ogolnie to sledze ludzi od jvma na twitterze i jak widze co retweetuja to ogladam tamte profile i ewentualnie tez sledze
@Kregon: zalezy co Cie interesuje. Np. Nitsan Wakart, Andrei Pangin, Brendan Gregg, Rafael Winterhalter, Aleksey Shipilev, Brian Goetz, ludzie od openjdk, javy, kotlina, scali, np. od zio, cats, z Polakow to np. Jarek Palka, Jarek Ratajski, Grzegorz Piwowarek. Ogolnie kieruje si etym co wyzej napisan
@Mirkosoft: jeszcze dopytam: ten ocet robi dużą robotę, żeby skórka była chrupiąca? Masz może porównanie między tylko proszkiem do pieczenia, a proszkiem i octem? Czy źle myślę i ocet pełni inną funkcję?
#anonimowemirkowyznania Hej pracuje jako programista Java w korporacji i mam w pracy taka atmosferę że ludzie zasuwają jak mrówki. Niby tyle się mówi jaka praca programisty jest fajna ale moim zdaniem to gówno prawda. Są mierzone normy w story pointach, najgorzej jak Sprint dochodzi do końca i już zaczynam się denerwować. Mam kolegów w zespole co widzę że jak nie wyrabiają się pod koniec Sprintu to siedzą w domu wieczorami i dokańczaja (robimy zdalnie). I to nie jest tak że mam tak teraz, tylko to już moja trzecia korporacja. Może się nie nadaje? Sam nie wiem ale z dnia na dzień męczy mnie to. Poza tym wśród programistów Javy zauważyłem że wytworzył się trochę wyścig szczurów nawet wśród regularow. Jako regular gdzie aplikowałem było już 40 chętnych. Mówi że spoko robota, a w tamtym roku jak przyszła korona z całym zespołem poleciałem na bruk. Teraz mam projekt ale jest tak, że nie wiadomo jak z nim będzie. Czyli znowu sytuacja niestabilna. Rodziny nie założę bo właśnie nie mam tej stabilności. CV mam juz i tak poszatkowane bo rok w jednej pracy, rok w drugiej, bo mnie #!$%@? bo korona, a potem #!$%@? po 3 miesiącach bo inwestor wycofał się z projektu. Teraz zacząłem nowa.... Doradzicie jak żyć dzięki
@AnonimoweMirkoWyznania: nie znam się to się wypowiem. Może to kwestia zarządzania? Od początku projektu do końca tak zasuwacie? Czy na początku lajt a potem nagle #!$%@?? Myślę, że kwetida koronawirusa też ma tu znaczenie. Wydaje mi się, że ludzie nie potrafią rozgraniczyć kiedy kończy się praca i zaczyna odpoczynek siedząc w domu. Jak byliście w biurze to po ośmiu godzinach fajrant i do domu i mózg się przestawiał sam, a