Cześć, mam taką sprawę spadkową, która toczy się w sądzie.
Moja babcia prawie 87 lat ma dom, który należy mi się według prawa w jednej z części. Babci została aktualnie tylko jedna córka, która z nią mieszka w tym domu. Babcia z ciotką zagrała nie fair i przed wysłaniem pierwszego pisma przyszli do mnie i kazali mi się zrzec domu, bo uważali że mi się nic nie należy, co jest oczywistym kłamstwem. Po czym wystosowali pismo do sądu.
Przepychamy się już czwartym pismem z sądu między sobą. Sprawa stanęła na tym, że ja tam wnioskuję o ugodę na X kwotę, ale babcia twierdzi że nie ma z czego spłacić. Chociaż uwazam że to jest kłamstwo, bo żyją dosyć bogato, a córka jej tez także majętna, chociaż tutaj ciotka nie ma nic do rzeczy, bo wnioskodawczynią jest babcia.
To
Moja babcia prawie 87 lat ma dom, który należy mi się według prawa w jednej z części. Babci została aktualnie tylko jedna córka, która z nią mieszka w tym domu. Babcia z ciotką zagrała nie fair i przed wysłaniem pierwszego pisma przyszli do mnie i kazali mi się zrzec domu, bo uważali że mi się nic nie należy, co jest oczywistym kłamstwem. Po czym wystosowali pismo do sądu.
Przepychamy się już czwartym pismem z sądu między sobą. Sprawa stanęła na tym, że ja tam wnioskuję o ugodę na X kwotę, ale babcia twierdzi że nie ma z czego spłacić. Chociaż uwazam że to jest kłamstwo, bo żyją dosyć bogato, a córka jej tez także majętna, chociaż tutaj ciotka nie ma nic do rzeczy, bo wnioskodawczynią jest babcia.
To
ja 27, dziewczyna 24, ja byłem w 2 poważnych relacjach, ona w żadnej, raczej cieszyła się studenckim życiem (hehe)
i teraz tak, spotykamy się 3 miesiące, dość intensywnie, wspólne weekendy, spacerki w tygodniu, itd itd
zaproponowałem jej wspólny wyjazd za na wakacje z moim znajomym i jego dziewczyną, bo wiedziałem, że ona też coś planuje w tym terminie, a chyba w takich sytuacjach właśnie najlepiej można kogoś poznać. No i odmówiła :P bo umówiła się z koleżnką i spoko, tylko wiem, że nie miały nic zarezerwowane i wystarczyłoby, że by jej powiedziała, że tym razem pojedzie ze mną. Ale z drugiej strony może potrzebuje więcej czasu? Może trzy miesiące znajomości to dla niej za krótko?
dodatkowo
@greenbong: chyba najlepsza rada jaką mogłem dostać i którą stosuje nieświadomie, kiedy mi nie zależy i wtedy się właśnie zakochają XD fajnie by tylko było wdrożyć to w tym przypadku