Ciekawe jest to, że z charakterem się rodzi. Skąd to się bierze? Z genów, czy charakter przydzielany jest losowo?
Widzę to po mojej dwójce dzieci - obserwacje wykonane w wieku ok 4-5 miesiąca życia. Synek zawsze uwielbiał jak go podrzucałem czy mocniej bujałem, był wtedy przeszczęśliwy. Córka za to jest przestraszona. Podobnie z noszeniem ich na barana, synek uśmiechnięty od ucha do ucha i nie pozawala się zdjąć, a córka tylko czeka
Widzę to po mojej dwójce dzieci - obserwacje wykonane w wieku ok 4-5 miesiąca życia. Synek zawsze uwielbiał jak go podrzucałem czy mocniej bujałem, był wtedy przeszczęśliwy. Córka za to jest przestraszona. Podobnie z noszeniem ich na barana, synek uśmiechnięty od ucha do ucha i nie pozawala się zdjąć, a córka tylko czeka









"Wypadek, któremu uległ Bono, doprowadził do złamania ręki w sześciu miejscach, ramienia w trzech, muzyk ponadto połamał palce, a także - i to chyba było najgroźniejsze - upadł na głowę, co spowodowało pęknięcie oczodołu. Tylko z powodu ręki Bono spędził pięć godzin na stole operacyjnym, a lekarze zamontowali mu kilkadziesiąt śrub. Wokalista trafił nawet na oddział intensywnej terapii. Obecnie jego stan jest