Jedną z moich ulubionych kwestii do rozważań na temat istot pozaziemskich jest ta wg której żyjemy w symulowanym wszechświecie, zaprojektowanym dawno temu przez niezwykle rozwiniętą cywilizację. Hipoteza symulacji zyskuje ostatnio coraz większy rozgłos i jest poważnie brana pod uwagę przez naukowców czy filozofów, więc warto się nad nią zastanowić z perspektywy kosmicznych opowieści. Takie rozważania są oczywiście jedynie sferą luźnych domysłów, gdyż zapewne nigdy nie będziemy w stanie zweryfikować czy ta hipoteza jest prawdziwa czy nie, jednak warto się nad takimi tematami zastanawiać. Czy to możliwe, że jakaś kosmiczna cywilizacja w pewnym punkcie czasu doszła do tak wysokiego poziomu rozwoju, że była w stanie wygenerować komputerowo cały wszechświat?
Moim zdaniem istnieją co najmniej trzy przesłanki wskazujące na to, że możemy żyć w wirtualnym wszechświecie. Pierwsza z nich odnosi się do tego, czy w ogóle można sztucznie wygenerować rzeczywistość. Jeszcze 100 lat temu nikt nie myślał, że takie rzeczy są prawdopodobne, jednak obecnie mamy 2017 rok i każdy z nas może w dowolnym momencie włączyć jedną z milionów gier komputerowych, których grafika i poziom szczegółów wirtualnego świata są wręcz porażające dla kogoś, kto żył w roku 1917. Dzięki rozwojowi technologii ciągle ulepszamy poziom graficzny oraz możliwości postrzegania takiej rzeczywistości, m.in. przez okulary VR czy rozszerzoną rzeczywistość. Futurolodzy i naukowcy już snują rozważania nad tym, że za kilkanaście/kilkadziesiąt lat będziemy w stanie niejako 'uploadować' się wprost do gry i w niej przebywać. To kieruje nas do drugiej przesłanki.
Skoro my, Ziemianie, już jesteśmy w stanie tworzyć wirtualną rzeczywistość, to być może i inne cywilizacje w kosmosie mogły tego dokonać. Rozwój technologiczny następuje bardzo szybko - jeszcze 200 lat temu Ziemianie byli prymitywnymi istotami poruszającymi się w furmankach, nie mogli się szybko komunikować na odległość a wyprawa na Księżyc była tak odległa jak nieśmiertelność. Obecnie podróżujemy po planecie na pokładzie latających maszyn, większość z nas posiada w kieszeni mały komputer za pomocą którego w sekundę może się skomunikować z każdą osobą na świecie, a wyprawa na pobliskie planety nie jest już tylko sferą marzeń. Co będzie za 50 lat? Jaki stopień rozwoju osiągniemy w roku 2500? 5000? 10000? Zważywszy na tempo rozwoju naprawdę nietrudno sobie wyobrazić, że będziemy zdolni do dokonywania naukowych cudów, a jednym z nich może być generowanie ogromnej wirtualnej rzeczywistości. Skoro my możemy tego dokonać to powinny tego dokonać także inne cywilizacje.
Rozważmy
Moim zdaniem istnieją co najmniej trzy przesłanki wskazujące na to, że możemy żyć w wirtualnym wszechświecie. Pierwsza z nich odnosi się do tego, czy w ogóle można sztucznie wygenerować rzeczywistość. Jeszcze 100 lat temu nikt nie myślał, że takie rzeczy są prawdopodobne, jednak obecnie mamy 2017 rok i każdy z nas może w dowolnym momencie włączyć jedną z milionów gier komputerowych, których grafika i poziom szczegółów wirtualnego świata są wręcz porażające dla kogoś, kto żył w roku 1917. Dzięki rozwojowi technologii ciągle ulepszamy poziom graficzny oraz możliwości postrzegania takiej rzeczywistości, m.in. przez okulary VR czy rozszerzoną rzeczywistość. Futurolodzy i naukowcy już snują rozważania nad tym, że za kilkanaście/kilkadziesiąt lat będziemy w stanie niejako 'uploadować' się wprost do gry i w niej przebywać. To kieruje nas do drugiej przesłanki.
Skoro my, Ziemianie, już jesteśmy w stanie tworzyć wirtualną rzeczywistość, to być może i inne cywilizacje w kosmosie mogły tego dokonać. Rozwój technologiczny następuje bardzo szybko - jeszcze 200 lat temu Ziemianie byli prymitywnymi istotami poruszającymi się w furmankach, nie mogli się szybko komunikować na odległość a wyprawa na Księżyc była tak odległa jak nieśmiertelność. Obecnie podróżujemy po planecie na pokładzie latających maszyn, większość z nas posiada w kieszeni mały komputer za pomocą którego w sekundę może się skomunikować z każdą osobą na świecie, a wyprawa na pobliskie planety nie jest już tylko sferą marzeń. Co będzie za 50 lat? Jaki stopień rozwoju osiągniemy w roku 2500? 5000? 10000? Zważywszy na tempo rozwoju naprawdę nietrudno sobie wyobrazić, że będziemy zdolni do dokonywania naukowych cudów, a jednym z nich może być generowanie ogromnej wirtualnej rzeczywistości. Skoro my możemy tego dokonać to powinny tego dokonać także inne cywilizacje.
Rozważmy
Nawet bogaci ludzie w Szwecji nie budują pałaców, ale zwykłe domki za to starają się być jeszcze bliżej i bliżej przyrody i drzew, często tacy ludzie nie skupiają się wtedy na domu, ale na miejscu i budują zwykłe domy, ale w najpiękniejszych miejscach. Szwecja jest wg. najnowszego rankingu Global Green Economy Index