Wczoraj wracałem z roboty w #warszawa i znów te parchy nazywane ulotkarze w ilości chyba 10 stało po wyjściu z metra. Człowiek ich specjalnie wymija, a oni napierają w twoją stronę z tą pieprzoną ulotką i uśmiechem, mówiąc "proszę". W dupę sobie to wsadź podludziu.
grubyogor




