W Polsce to trzeba mieć doktorat z unikania podróbek. Idę na szybkie zakupy do #biedronka czy tam innego #lidl'a po składniki na sałatkę. Halumi bo lubię, jogurt grecki bo zdrowy. Przychodzę i robię sałatkę, ser jakoś się dziwnie kroi, jakiś miękki, jogurt niesmaczny, jakiś mdły. Patrzę a tu nie halumi, tylko haluNi. Nie jogurt grecki, tylko produkt jogurto-podobny o nazwie "grecki" gdzie aby zaoszczędzić, to dodano olej
#mecz