#praca #emigracja #betonowoz
Dokładnie tydzień temu przybyłem znów do Norwegii pracować jako kierowca betonowozu. Bez żadnego doświadczenia (tylko kurs w szkole nauki jazdy) w pierwszy dzień mój szef osobiście kazał mi się ładować za kółko trochę wydeptanego już Volvo FM12. Pierwsze minuty szok, inna skrzynia (z połówkami), ciemno jak w piwnicy, podjechać trzeba pod silos, nakierowują mnie, udaje się za pierwszym razem. Szef pokazuje jakieś bańki
Dokładnie tydzień temu przybyłem znów do Norwegii pracować jako kierowca betonowozu. Bez żadnego doświadczenia (tylko kurs w szkole nauki jazdy) w pierwszy dzień mój szef osobiście kazał mi się ładować za kółko trochę wydeptanego już Volvo FM12. Pierwsze minuty szok, inna skrzynia (z połówkami), ciemno jak w piwnicy, podjechać trzeba pod silos, nakierowują mnie, udaje się za pierwszym razem. Szef pokazuje jakieś bańki













No już w rodzimym kraju. Nie mogłem sobie poradzić z wrzucaniem zdjęć które obiecywałem wcześniej ze względu na starego laptopa którego tam zabrałem.
Podjeżdżam pod silos gdzie sypią mi beton do gruchy
źródło: comment_7yw5LALC2Ne7IoeSI9Ddc3BHeFN5fEqk.jpg
Pobierz