Bądź mną, miej na imię Bożydar (jeśli faktycznie byłem darem od bogów, to chyba jakiś pogańskich), lvl 32. Życie generalnie boli mocno, ale że suce spod chwosta nie wypadłeś, udawało CI się przeżyć do tego czasu. Także dzięki szkoleniu, o którym kiedyś może opowiem.
Wielki Prowincjał wezwał Cię na pilną audiencję. Myślisz: Przenajświętsza Panienko, będzie znowu jak w zakrystyii tego damskiego klasztoru w Głogówku. Włosy dalej Ci porządnie nie odrosły. Ale musisz biec, w końcu to Prowincjał.
Bądź mną, miej na imię Bożydar (jeśli faktycznie byłem darem od bogów, to chyba jakiś pogańskich), lvl 32. Życie generalnie boli mocno, ale że suce spod chwosta nie wypadłeś, udawało CI się przeżyć do tego czasu. Także dzięki szkoleniu, o którym kiedyś może opowiem.
Wielki Prowincjał wezwał Cię na pilną audiencję. Myślisz: Przenajświętsza Panienko, będzie znowu jak w zakrystyii tego damskiego klasztoru w Głogówku. Włosy dalej Ci porządnie nie odrosły. Ale musisz biec, w końcu to Prowincjał.
Zanim