- 57
@PurePC_pl: Jak skończycie testować to możecie wysłać do mnie tego procka, nagram kilka filmików na YT i będzie na mnie jak by co. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Edifier R1010BT - idealne głośniki Bluetooth do komputera?
Wbrew pozorom dział sprzętu audio jest u nas cały czas żywy, a testowane są nie tylko słuchawki. Dzisiaj pora na głośniki i to nie byle jakie, bo Bluetooth! Mowa o przystępnych cenowo Edifier R1010BT. Jak wypadły? Cóż, Edifier R1010BT to bez wątpienia produkt udany, jednak z powodu kiepskiej ergonomii mało uniwersalny. Jest to propozycja warta rozważenia, której zakup trzeba jednak dokładnie przemyśleć. Więcej audiofilskiego
Wbrew pozorom dział sprzętu audio jest u nas cały czas żywy, a testowane są nie tylko słuchawki. Dzisiaj pora na głośniki i to nie byle jakie, bo Bluetooth! Mowa o przystępnych cenowo Edifier R1010BT. Jak wypadły? Cóż, Edifier R1010BT to bez wątpienia produkt udany, jednak z powodu kiepskiej ergonomii mało uniwersalny. Jest to propozycja warta rozważenia, której zakup trzeba jednak dokładnie przemyśleć. Więcej audiofilskiego
@MondryPajonk: Na 289 złotych powinno akurat stać każdego, nawet jeśli nie jest programistą 15k
Komentarz usunięty przez moderatora
Wyniki konkursu World of Warcraft - Wiemy kto zawalczy o Azeroth
Hej Mirki i Mirabelki, pamiętacie konkurs na pudełkowe wersje dodatku World of Warcraft Battle for Azeroth, o którym pislaiśmy jakiś czas temu? Zakończył się on 23 września, a my od tamtego momentu czytaliśmy zgłoszenia użytkowników. Teraz pora na wyniki. Dla przypomnienia jest pięciu wygranych, a ich nicki na portalu to:
patol1984;
Zarufa;
achtung303c;
Byku024;
Hej Mirki i Mirabelki, pamiętacie konkurs na pudełkowe wersje dodatku World of Warcraft Battle for Azeroth, o którym pislaiśmy jakiś czas temu? Zakończył się on 23 września, a my od tamtego momentu czytaliśmy zgłoszenia użytkowników. Teraz pora na wyniki. Dla przypomnienia jest pięciu wygranych, a ich nicki na portalu to:
patol1984;
Zarufa;
achtung303c;
Byku024;
- 46
Jaki komputer kupić? Zestawy komputerowe na październik 2018
Kilku Mirków już zauważyło, ale i tak warto strzelić oddzielny wpis. W końcu nowy miesiąc to nowe polecane zestawy komputerowe. Szukacie nowej maszyny, ale się na tym nie znacie? Nie ma sprawy - wchodzicie do nas, wybieracie interesujący was przedział cenowy (od 1000 do 8200 złotych) i gotowe. Dostajecie listę części z możliwością ich natychmiastowego kupna. Nie brakuje też polecanych monitorów, obudów, myszek czy klawiatur... (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Wszystko
Kilku Mirków już zauważyło, ale i tak warto strzelić oddzielny wpis. W końcu nowy miesiąc to nowe polecane zestawy komputerowe. Szukacie nowej maszyny, ale się na tym nie znacie? Nie ma sprawy - wchodzicie do nas, wybieracie interesujący was przedział cenowy (od 1000 do 8200 złotych) i gotowe. Dostajecie listę części z możliwością ich natychmiastowego kupna. Nie brakuje też polecanych monitorów, obudów, myszek czy klawiatur... (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Wszystko
Sprawdzamy mobilne procesory Intel Core ósmej generacji
W ostatnich kilkunastu miesiącach Niebiescy zaprezentowali całe zatrzęsienie nowych procesorów do komputerów stacjonarnych i mobilnych. Jest ich na tyle dużo - Kaby Lake Refresh, Coffe Lake-H, Kaby Lake-G, Coffee Lake-U, Whiskey Lake U, Amber Lakey-Y - że zaczynają się gubić nawet entuzjaści nowych technologii, a co dopiero zwykli użytkownicy PCtów i laptopów. Tu jednak wchodzimy my, cali na biało! Jeśli chcecie dowiedzieć się co i
W ostatnich kilkunastu miesiącach Niebiescy zaprezentowali całe zatrzęsienie nowych procesorów do komputerów stacjonarnych i mobilnych. Jest ich na tyle dużo - Kaby Lake Refresh, Coffe Lake-H, Kaby Lake-G, Coffee Lake-U, Whiskey Lake U, Amber Lakey-Y - że zaczynają się gubić nawet entuzjaści nowych technologii, a co dopiero zwykli użytkownicy PCtów i laptopów. Tu jednak wchodzimy my, cali na biało! Jeśli chcecie dowiedzieć się co i
@StaryPhilaCollinsa: Testy AMD Athlon vs Intel Pentium jako tanich, a ciekawych procesorów właśnie trwają w redakcji.
@StaryPhilaCollinsa: @PurePC_pl: Trochę mnie irytuje, że Athlon 200GE jest porównywany z Pentiumem, biorąc pod uwagę cenę i tdp. To jest półka Celeronów i fajnie jakby się w zestawieniu znalazł.
- 106
EHA 2018 - Zagłosuj i wygraj gamingowy zestaw komputerowy!
Ej Mirki i Mirabelki, chcecie nowy komputer? ( ͡º ͜ʖ͡º) Nie ma sprawy! Głosujecie w naszej krótkiej ankiecie (36 pytań zamkniętych, czas potrzebny na wypełnienie to 5 minut), a my w zamian mamy do oddania zestaw od zagranicznego sklepu PC Specialist. Specyfikacja jest więcej niż atrakcyjna:
Intel Core i7-8700K,
NVIDIA GeForce RTX
Ej Mirki i Mirabelki, chcecie nowy komputer? ( ͡º ͜ʖ͡º) Nie ma sprawy! Głosujecie w naszej krótkiej ankiecie (36 pytań zamkniętych, czas potrzebny na wypełnienie to 5 minut), a my w zamian mamy do oddania zestaw od zagranicznego sklepu PC Specialist. Specyfikacja jest więcej niż atrakcyjna:
Intel Core i7-8700K,
NVIDIA GeForce RTX
- 24
@PurePC_pl: potwarz!
@zacmiony: Zwycięzca zostanie wybrany spośród zgłoszeń, które zostaną odsiane z:
- pusty arkusz prócz wpisanego adresu mail,
- wszędzie zaznaczona tylko pierwsza(/druga/trzecia/etc.) odpowiedź,
- śmieszków wpisujących niezwiązane z tematem rzeczy w otwartych odpowiedziach (typu: "Michał Białek nie ma j..." [tak, trafiają się takie]),
- pusty arkusz prócz wpisanego adresu mail,
- wszędzie zaznaczona tylko pierwsza(/druga/trzecia/etc.) odpowiedź,
- śmieszków wpisujących niezwiązane z tematem rzeczy w otwartych odpowiedziach (typu: "Michał Białek nie ma j..." [tak, trafiają się takie]),
Test obudowy be quiet! Silent Base 601 - Klik: I robisz, co chcesz!
Chociaż na rynku mamy obecnie wiele marek specjalizujących się w obudowach komputerowych, to wybór jest tylko pozorny. Bowiem sporo konstrukcji albo stawia na sam krzykliwy, gamingowy wygląd i RGB LED, a nie projekt wnętrza albo jest do bólu prosta. Mimo iż niemiecki be quiet! należy do drugiego z nurtów, to modelem Silent Base 601 postanowił udowodnić, że wcale nie jest on nudny. A my postanowiliśmy to sprawdzić jeszcze przed premierą w polskich sklepach.
https://www.purepc.pl/obudowy/test_obudowy_be_quiet_silent_base_601_klik_i_robisz_co_chcesz
---
Chociaż na rynku mamy obecnie wiele marek specjalizujących się w obudowach komputerowych, to wybór jest tylko pozorny. Bowiem sporo konstrukcji albo stawia na sam krzykliwy, gamingowy wygląd i RGB LED, a nie projekt wnętrza albo jest do bólu prosta. Mimo iż niemiecki be quiet! należy do drugiego z nurtów, to modelem Silent Base 601 postanowił udowodnić, że wcale nie jest on nudny. A my postanowiliśmy to sprawdzić jeszcze przed premierą w polskich sklepach.
https://www.purepc.pl/obudowy/test_obudowy_be_quiet_silent_base_601_klik_i_robisz_co_chcesz
---
- 58
Polskie, obszerne testy kart graficznych NVIDIA RTX 2080 i RTX 2080 Ti!
Mirasy, wybiła godzina zero! Odsłaniamy kurtyny i zapraszamy do czytania. Przed wami testy dwóch nowych najwydajniejszych konsumenckich kart od Zielonych - RTX 2080 i 2080 Ti! Obszerne i dokładne pomiary wydajności w grach i programach oraz sprawdzenie nowinek dla architektury Turing. Oczywiście nie zabrakło porównań do NVIDIA GeForce GTX 1080 Ti OC. Bez przedłużania:
RTX 2080 Ti - http://www.purepc.link/nvidia_rtx_2080_ti_test_purepc
RTX 2080 - http://www.purepc.link/nvidia_rtx_2080_test_purepc
Pytania,
Mirasy, wybiła godzina zero! Odsłaniamy kurtyny i zapraszamy do czytania. Przed wami testy dwóch nowych najwydajniejszych konsumenckich kart od Zielonych - RTX 2080 i 2080 Ti! Obszerne i dokładne pomiary wydajności w grach i programach oraz sprawdzenie nowinek dla architektury Turing. Oczywiście nie zabrakło porównań do NVIDIA GeForce GTX 1080 Ti OC. Bez przedłużania:
RTX 2080 Ti - http://www.purepc.link/nvidia_rtx_2080_ti_test_purepc
RTX 2080 - http://www.purepc.link/nvidia_rtx_2080_test_purepc
Pytania,
- 16
Testy cały czas trwają, wyniki pojawią się już niedługo™. ;) A jeśli ktoś ciekaw jest dokładnego i przystępnego opisu nowej architektury i specyfikacji kart graficznych od NVIDII to zapraszamy:
https://www.purepc.pl/minirecenzje/nvidia_geforce_rtx_2070_2080_i_2080_ti_architektura_i_specyfikacja
#purepc #pcmasterrace #komputery #hardware #technologia #nvidia
https://www.purepc.pl/minirecenzje/nvidia_geforce_rtx_2070_2080_i_2080_ti_architektura_i_specyfikacja
#purepc #pcmasterrace #komputery #hardware #technologia #nvidia
Test Lenovo YOGA 730-15 z Core i5-8250U oraz GeForce GTX 1050
Szukacie niewielkiego, cienkiego, lekkiego, ale wydajnego i wytrzymałego urządzenia konwertowalnego, na którym można pograć i popracować? Nie ma sprawy! Lenovo wychodzi tym potrzebom naprzeciw, a my sprawdzamy ile z ich obietnic okaże się prawdą. Przynajmniej w przypadku modelu YOGA 730-15 z Core i5-8250U oraz GeForce GTX 1050 na pokładzie.
Połączenie niskonapięciowego procesora i karty graficznej NVIDIA GeForce GTX 1050 to dość ciekawe rozwiązanie, które bezpośrednio wpływa na temperatury, pobór mocy i ogólną kulturę pracy. Rzecz jasna wpływa pozytywnie, ponieważ temperatury (zwłaszcza po undervoltingu) są akceptowalne, a sama kultura pracy nie budzi zastrzeżeń. Oczywiście wiąże się to również z nieco gorszymi wynikami w grach, co mocno jest powiązane z bardzo niskimi taktowaniami Intel Core i5-8250U podczas obciążenia. Niemniej jednak, jeśli ktoś poszukuje notebooka z obracanym ekranem do pracy czy celów multimedialnych, ale od czasu do czasu chce sobie pograć w nową gierkę na ustawieniach medium, wówczas Lenovo YOGA 730-15 będzie z pewnością ciekawym rozwiązaniem. O ile zaakceptuje fakt, że czas pracy na baterii jest gorszy od innych urządzeń konwertowalnych, pozbawionych jednak takiego układu graficznego.
5499 złotych - tyle trzeba wydać obecnie na Lenovo YOGA 730-15 w dokładnie takiej samej konfiguracji co testowana. Dostajemy więc niskonapięciowy, 4-rdzeniowy procesor Intel Core i5-8250U, kartę graficzną NVIDIA GeForce GTX 1050 2 GB (szkoda, że nie w wersji z 4 GB VRAM), 16 GB RAM DDR4 (przy czym połowa tej pamięci jest wlutowana), dysk SSD 256 GB pracujący z interfejsem PCIe x4 Gen.3 NVMe oraz system Windows 10 Home. Cena bez wątpienia jest wysoka, zwłaszcza że w tej samej kwocie znajdziemy bez problemu laptopy z GeForce GTX 1060 i mocniejszym procesorem. Problem w tym, że Lenovo YOGA 730-15 nie jest pozycjonowany jako sprzęt gamingowy, a multimedialne urządzenie konwertowalne do pracy i rozrywki. W tej kategorii trudno znaleźć lepszą konkurencję, zwłaszcza z tak dobrą kulturą pracy...
Szukacie niewielkiego, cienkiego, lekkiego, ale wydajnego i wytrzymałego urządzenia konwertowalnego, na którym można pograć i popracować? Nie ma sprawy! Lenovo wychodzi tym potrzebom naprzeciw, a my sprawdzamy ile z ich obietnic okaże się prawdą. Przynajmniej w przypadku modelu YOGA 730-15 z Core i5-8250U oraz GeForce GTX 1050 na pokładzie.
Połączenie niskonapięciowego procesora i karty graficznej NVIDIA GeForce GTX 1050 to dość ciekawe rozwiązanie, które bezpośrednio wpływa na temperatury, pobór mocy i ogólną kulturę pracy. Rzecz jasna wpływa pozytywnie, ponieważ temperatury (zwłaszcza po undervoltingu) są akceptowalne, a sama kultura pracy nie budzi zastrzeżeń. Oczywiście wiąże się to również z nieco gorszymi wynikami w grach, co mocno jest powiązane z bardzo niskimi taktowaniami Intel Core i5-8250U podczas obciążenia. Niemniej jednak, jeśli ktoś poszukuje notebooka z obracanym ekranem do pracy czy celów multimedialnych, ale od czasu do czasu chce sobie pograć w nową gierkę na ustawieniach medium, wówczas Lenovo YOGA 730-15 będzie z pewnością ciekawym rozwiązaniem. O ile zaakceptuje fakt, że czas pracy na baterii jest gorszy od innych urządzeń konwertowalnych, pozbawionych jednak takiego układu graficznego.
5499 złotych - tyle trzeba wydać obecnie na Lenovo YOGA 730-15 w dokładnie takiej samej konfiguracji co testowana. Dostajemy więc niskonapięciowy, 4-rdzeniowy procesor Intel Core i5-8250U, kartę graficzną NVIDIA GeForce GTX 1050 2 GB (szkoda, że nie w wersji z 4 GB VRAM), 16 GB RAM DDR4 (przy czym połowa tej pamięci jest wlutowana), dysk SSD 256 GB pracujący z interfejsem PCIe x4 Gen.3 NVMe oraz system Windows 10 Home. Cena bez wątpienia jest wysoka, zwłaszcza że w tej samej kwocie znajdziemy bez problemu laptopy z GeForce GTX 1060 i mocniejszym procesorem. Problem w tym, że Lenovo YOGA 730-15 nie jest pozycjonowany jako sprzęt gamingowy, a multimedialne urządzenie konwertowalne do pracy i rozrywki. W tej kategorii trudno znaleźć lepszą konkurencję, zwłaszcza z tak dobrą kulturą pracy...
- 22
Konkurs! Do wygrania World of Warcraft: Battle for Azeroth
Hej Mirasy! Szybka piłka, mamy dla Was prosty konkurs, a do wygrania jest 5x pudełkowa edycja Wolrd of Warcraft: Battle for Azeroth!
Co trzeba zrobić? Wystarczy mieć u nas konto (nawet jeśli dopiero je założycie, też będzie OK ( ͡º ͜ʖ͡º) ) i wejść tutaj:
https://www.purepc.pl/konkurs/blizzard201809/konkurs.php
Odpowiadacie na trzy proste pytania zamknięte, udzielacie ciekawej odpowiedzi (do 500 znaków) w pytaniu otwartym i macie szansę na jedno, z pięciu pudełek z grą. Konkurs trwa od dzisiaj do 23 września włącznie. Następnie jury czyta wszystkie zgłoszenia z poprawnymi odpowiedziami na pytania zamknięte i wybiera najciekawsze. Oczywiście my pokrywamy koszty wysyłki i wszystkie podatki. Pozostałe kwestie są w regulaminie, wasze dane po konkursie trafiają do kosza - nikomu ich nie udostępniamy i nie zaczynamy Wam wysyłać
Hej Mirasy! Szybka piłka, mamy dla Was prosty konkurs, a do wygrania jest 5x pudełkowa edycja Wolrd of Warcraft: Battle for Azeroth!
Co trzeba zrobić? Wystarczy mieć u nas konto (nawet jeśli dopiero je założycie, też będzie OK ( ͡º ͜ʖ͡º) ) i wejść tutaj:
https://www.purepc.pl/konkurs/blizzard201809/konkurs.php
Odpowiadacie na trzy proste pytania zamknięte, udzielacie ciekawej odpowiedzi (do 500 znaków) w pytaniu otwartym i macie szansę na jedno, z pięciu pudełek z grą. Konkurs trwa od dzisiaj do 23 września włącznie. Następnie jury czyta wszystkie zgłoszenia z poprawnymi odpowiedziami na pytania zamknięte i wybiera najciekawsze. Oczywiście my pokrywamy koszty wysyłki i wszystkie podatki. Pozostałe kwestie są w regulaminie, wasze dane po konkursie trafiają do kosza - nikomu ich nie udostępniamy i nie zaczynamy Wam wysyłać
- 11
Test Xiaomi Mi Notebook Air (2018) - Czy Xiaomi jest lepsze?
Gdzie jak gdzie, ale na Wykopie bojówka Xiaomi jest całkiem spora. I trudno się temu dziwić, gdy chiński producent kusi cenami oraz specyfikacją swoich produktów. Czasami jest to istna okazja - smartfony czy odkurzacze, a innym razem już gadżeciarstwo i pierdoły - długopisy, reklamówki... A jak to wygląda w przypadku laptopów? Czy i tutaj Chińczycy są w stanie namieszać, jak na rynku telefonów? Sprawdzimy to przy okazji testu Xiaomi Mi Notebook Air (2018)!
Odpowiedź na powyższe pytanie jest bardzo prosta - nie, Xiaomi Mi Notebook Air nie jest lepsze od konkurencji. W wielu aspektach jest porównywalne i mamy tutaj na myśli głównie wydajność procesora, wygodę użytkowania czy kulturę pracy. Na pierwszy rzut oka sprzęt wydaje się mieć taką jakość wykonania jak Macbooki Pro, nawet design jest bardzo podobny. Dłuższe użytkowanie daje nam jednak do zrozumienia, że coś co wizualnie wygląda jak bliski kuzyn Macbooka, w rzeczywistości jest jego dalekim krewnym. Uginająca się obudowa nie przystoi raczej laptopowi tej klasy - w tym wypadku liczymy na poprawę w następnych wersjach. Szkoda również, że producent zdecydował się na umieszczenie słabszej odmiany karty NVIDIA GeForce MX150 - użytkownik w żaden sposób nie jest informowany o tym przy zakupie, co może wprowadzać w błąd. Jesteśmy również zaskoczeni umieszczeniem w ultrabooku baterii o tak małej pojemności - 39 Wh. O ile test czytelnika wypada jeszcze nie najgorzej, o tyle inne scenariusze są raczej przeciętne. Warto również podkreślić, że obudowa pod obciążeniem bardzo mocno się nagrzewa - plusem jednak są akceptowalne temperatury zarówno procesora, jak i karty graficznej. Ogólnie rzecz biorąc sprzęt wypada nieźle, ale nie ma tutaj ani jednej rzeczy, która by mogła kogoś zachwycić.
Cena za testowaną konfigurację wynosi aktualnie w Polsce 4299 złotych. Dostajemy tutaj procesor Intel Core i5-8250U, 8 GB RAM DDR4 2400 MHz, dysk SSD PCIe o pojemności 256 GB, matrycę Full HD, kartę GeForce MX150 oraz system Windows 10 Home. W identycznej cenie dostaniemy np. ASUS Zenbook UX430UN w tej samej wersji (ale z pełnym MX150, a nie obciętym). Cena nie jest więc najgorsza, klienci którzy się zdecydują na laptopa powinni być raczej zadowoleni. My jednak prywatnie po testach nie wybralibyśmy Xiaomi. Sprzęt jest niezły i tylko niezły. Nie porwał nas, nie zachwycił, nie straciliśmy dla niego głowy... ( ͡°
Gdzie jak gdzie, ale na Wykopie bojówka Xiaomi jest całkiem spora. I trudno się temu dziwić, gdy chiński producent kusi cenami oraz specyfikacją swoich produktów. Czasami jest to istna okazja - smartfony czy odkurzacze, a innym razem już gadżeciarstwo i pierdoły - długopisy, reklamówki... A jak to wygląda w przypadku laptopów? Czy i tutaj Chińczycy są w stanie namieszać, jak na rynku telefonów? Sprawdzimy to przy okazji testu Xiaomi Mi Notebook Air (2018)!
Odpowiedź na powyższe pytanie jest bardzo prosta - nie, Xiaomi Mi Notebook Air nie jest lepsze od konkurencji. W wielu aspektach jest porównywalne i mamy tutaj na myśli głównie wydajność procesora, wygodę użytkowania czy kulturę pracy. Na pierwszy rzut oka sprzęt wydaje się mieć taką jakość wykonania jak Macbooki Pro, nawet design jest bardzo podobny. Dłuższe użytkowanie daje nam jednak do zrozumienia, że coś co wizualnie wygląda jak bliski kuzyn Macbooka, w rzeczywistości jest jego dalekim krewnym. Uginająca się obudowa nie przystoi raczej laptopowi tej klasy - w tym wypadku liczymy na poprawę w następnych wersjach. Szkoda również, że producent zdecydował się na umieszczenie słabszej odmiany karty NVIDIA GeForce MX150 - użytkownik w żaden sposób nie jest informowany o tym przy zakupie, co może wprowadzać w błąd. Jesteśmy również zaskoczeni umieszczeniem w ultrabooku baterii o tak małej pojemności - 39 Wh. O ile test czytelnika wypada jeszcze nie najgorzej, o tyle inne scenariusze są raczej przeciętne. Warto również podkreślić, że obudowa pod obciążeniem bardzo mocno się nagrzewa - plusem jednak są akceptowalne temperatury zarówno procesora, jak i karty graficznej. Ogólnie rzecz biorąc sprzęt wypada nieźle, ale nie ma tutaj ani jednej rzeczy, która by mogła kogoś zachwycić.
Cena za testowaną konfigurację wynosi aktualnie w Polsce 4299 złotych. Dostajemy tutaj procesor Intel Core i5-8250U, 8 GB RAM DDR4 2400 MHz, dysk SSD PCIe o pojemności 256 GB, matrycę Full HD, kartę GeForce MX150 oraz system Windows 10 Home. W identycznej cenie dostaniemy np. ASUS Zenbook UX430UN w tej samej wersji (ale z pełnym MX150, a nie obciętym). Cena nie jest więc najgorsza, klienci którzy się zdecydują na laptopa powinni być raczej zadowoleni. My jednak prywatnie po testach nie wybralibyśmy Xiaomi. Sprzęt jest niezły i tylko niezły. Nie porwał nas, nie zachwycił, nie straciliśmy dla niego głowy... ( ͡°
@PurePC_pl Czyli za ta cene szału nie ma. Szczególnie czas pracy na baterii jak dla mnie spory minus. Imho przy tej cenie to już lepiej dopłacić do jakiegoś innego modelu.
Chyba że go ktoś z ciągnie z Chin za te 3k to będzie inna rozmowa.
Chyba że go ktoś z ciągnie z Chin za te 3k to będzie inna rozmowa.
@Variv: Tylko jak Mirek wyżej już zauważył wtedy pozostaje kwestia braku rękojmi ORAZ loteria na granicy... :|
Test Dell Inspiron 5577 - laptop z kartą GeForce GTX 1050
Przyjemnie czyta się i testuje drogie laptopy biznesowe czy maszyny gamingowe. Bądźmy jednak szczerzy - nie tego szuka przeciętny Kowalski, zwłaszcza gdy ma ograniczony budżet. Pora więc wrócić do recenzji nieco bardziej przyziemnych konstrukcji, a jedną z nich będzie Dell Inspiron 5577 w konfiguracji za 3499 złotych.
Testowana dzisiaj maszyna okazała się całkiem niezłym multimedialnym laptopem, na którym również możemy swobodnie pograć w średnich lub nawet wysokich ustawieniach przy zachowaniu natywnej rozdzielczości ekranu. Widać jednak, że producent w celu redukcji kosztów mocno oszczędził na pewnych elementach. Przede wszystkim ogólną ocenę sprzętu obniża fatalna matryca TN, jedna z najgorszych jakie testowaliśmy. Jakość wykonania również mogłaby być nieco lepsza, zwłaszcza w kontekście sztywności konstrukcji. To co przypadło nam do gustu to dobra klawiatura oraz bardzo dobry touchpad, a także zaskakująco dobre głośniki z niskotonowym subwooferem, rzadko widywanym w notebookach tej klasy. Dostęp do podzespołów również jest bardzo łatwy, a sam układ chłodzenia radzi sobie bardzo dobrze z procesorem oraz kartą graficzną. Choć temperatury są dość niskie, odbija się to jednak na głośności, która będzie nieakceptowalna dla większości użytkowników - tutaj zdecydowanie nie obejdzie się bez zewnętrznych słuchawek np. podczas grania. Całkiem niezły jest natomiast czas pracy na akumulatorze, ale nie powinno to w sumie dziwić patrząc na jego pojemność(74 Wh). W ogólnym rachunku sprzęt wypadł jednak lepiej od testowanego kilka miesięcy temu ASUSa FX503VD.
Testowana konfiguracja kosztuje obecnie 3499 złotych. W środku znajdziemy m.in. procesor Intel Core i5-7300HQ (w zupełności wystarczający dla karty graficznej), układ NVIDIA GeForce GTX 1050, 8 GB RAM pracującej w trybie Single Channel (różnice w miejscach procesorowych mogą sięgać około 10-15 procent w porównaniu do Dual Channel), dysk SSD o pojemności 256 GB oraz zainstalowany system Microsoft Windows 10 Home. Zestaw jest więc lepiej dobrany od modelu ASUS FX503VD, z którym to bezpośrednio konkuruje. Za podobną konfigurację tajwańska firma każe sobie jednak płacić kilkaset złotych więcej. Obecnie jest to jeden z ciekawszych i tańszych (aczkolwiek nie najtańszy!) laptopów wyposażonych w kartę GeForce GTX 1050 4 GB, która jest takim minimum, jeśli chcemy myśleć o graniu w nowsze gry w rozdzielczości Full HD. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że niższa cena będzie powiązana z kilkoma ustępstwami, na czele z
Przyjemnie czyta się i testuje drogie laptopy biznesowe czy maszyny gamingowe. Bądźmy jednak szczerzy - nie tego szuka przeciętny Kowalski, zwłaszcza gdy ma ograniczony budżet. Pora więc wrócić do recenzji nieco bardziej przyziemnych konstrukcji, a jedną z nich będzie Dell Inspiron 5577 w konfiguracji za 3499 złotych.
Testowana dzisiaj maszyna okazała się całkiem niezłym multimedialnym laptopem, na którym również możemy swobodnie pograć w średnich lub nawet wysokich ustawieniach przy zachowaniu natywnej rozdzielczości ekranu. Widać jednak, że producent w celu redukcji kosztów mocno oszczędził na pewnych elementach. Przede wszystkim ogólną ocenę sprzętu obniża fatalna matryca TN, jedna z najgorszych jakie testowaliśmy. Jakość wykonania również mogłaby być nieco lepsza, zwłaszcza w kontekście sztywności konstrukcji. To co przypadło nam do gustu to dobra klawiatura oraz bardzo dobry touchpad, a także zaskakująco dobre głośniki z niskotonowym subwooferem, rzadko widywanym w notebookach tej klasy. Dostęp do podzespołów również jest bardzo łatwy, a sam układ chłodzenia radzi sobie bardzo dobrze z procesorem oraz kartą graficzną. Choć temperatury są dość niskie, odbija się to jednak na głośności, która będzie nieakceptowalna dla większości użytkowników - tutaj zdecydowanie nie obejdzie się bez zewnętrznych słuchawek np. podczas grania. Całkiem niezły jest natomiast czas pracy na akumulatorze, ale nie powinno to w sumie dziwić patrząc na jego pojemność(74 Wh). W ogólnym rachunku sprzęt wypadł jednak lepiej od testowanego kilka miesięcy temu ASUSa FX503VD.
Testowana konfiguracja kosztuje obecnie 3499 złotych. W środku znajdziemy m.in. procesor Intel Core i5-7300HQ (w zupełności wystarczający dla karty graficznej), układ NVIDIA GeForce GTX 1050, 8 GB RAM pracującej w trybie Single Channel (różnice w miejscach procesorowych mogą sięgać około 10-15 procent w porównaniu do Dual Channel), dysk SSD o pojemności 256 GB oraz zainstalowany system Microsoft Windows 10 Home. Zestaw jest więc lepiej dobrany od modelu ASUS FX503VD, z którym to bezpośrednio konkuruje. Za podobną konfigurację tajwańska firma każe sobie jednak płacić kilkaset złotych więcej. Obecnie jest to jeden z ciekawszych i tańszych (aczkolwiek nie najtańszy!) laptopów wyposażonych w kartę GeForce GTX 1050 4 GB, która jest takim minimum, jeśli chcemy myśleć o graniu w nowsze gry w rozdzielczości Full HD. Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że niższa cena będzie powiązana z kilkoma ustępstwami, na czele z
- 1
@mohawk: Różnica jest jak najbardziej odczuwalna. Jeśli rzucisz okiem na nasze wykresy z gier to znajdziesz inne laptopy, które posiadają ten sam procesor acz różnią się właśnie kartą graficzną (1050 vs 1050 Ti).
Test obudowy Corsair Crystal 280X RGB - Mała, ale z potencjałem
Nie wszystkim podobają się klasyczne, wieżowe i proste do bólu obudowy komputerowe. Co więcej, jeśli spojrzymy na wydawane ostatnio konstrukcje to większość pragnie albo podświetlenia RGB LED, albo obecności hartowanego szkła. Czy da się sensownie spełnić obie te zachcianki produkując "maluchy" typu Cube czy Mini Tower? Koniec końców nie tak łatwo połączyć niewielkie wymiary, atrakcyjny wygląd, sporo miejsca w środku i dobrą cyrkulację powietrza. Corsair wraz z modelem Crystal 280X RGB próbuje nas przekonać, że im to zadanie się udało. My zaś odpowiadamy: Sprawdzamy!
Corsair Crystal 280X RGB to naprawdę udana, ciekawa wizualnie, ale przede wszystkim praktyczna obudowa. Co ważne mimo pójścia w RGB LED oraz hartowane szkło nie odbiło się to negatywnie na solidności konstrukcji czy jej przewiewności. Druga komora to majstersztyk od góry do dołu, zwłaszcza w przypadku klatki HDD. Główna ma się nieco gorzej - miejsca na coolery CPU jest zbyt mało, ale prócz tego jest dobrze. Czy otrzymujemy więc produkt idealny? No niestety, nie tym razem. Pierwsza mała, acz dotkliwa przywara to połyskliwy, łatwo brudzący się plastik na około panelu I/O - zbiera kurz i odciski palców jak szalony. Druga, poważniejsza to szklana tafla na górze obudowy. Mimo iż prezentuje się dobrze, a przy tym odsunięta jest od szkieletu konstrukcji to i tak negatywnie wpływa na temperatury - jej zdjęcie potrafi zbić dodatkowe 5 stopni Celsjusza z procesora podczas grania w Wiedźmina 3. No właśnie, co z temperaturami? Jest dobrze. Co prawda pod sztucznym obciążeniem straszy nas 100 stopni, ale trzeba zwrócić uwagę, że tym razem musieliśmy zastosować mniejszy cooler i nie należy on do potworów wydajności... Podczas spoczynku, przeglądania internetu czy grania jest już zdecydowanie lepiej.
A jak wygląda cena Corsair Crystal 280X RGB w Polsce? Amerykański produkt dopiero będzie debiutował na naszym rynku pod koniec września w dwóch wersjach kolorystycznych - czarnej i białej oraz wariantach z i bez RGB. Model podstawowy ma mieć oficjalną cenę 459 złotych, zaś testowany dzisiaj wariant to już 650 złotych. To sporo. Trzeba się jednak chwilę zastanowić i zrobić szybką kalkulację. Po pierwsze małe obudowy rządzą się swoimi prawami - jest tu mniejsza konkurencja, a więc i trzeba tworzyć autorski projekt, a nie polegać na chińskim OEMie. Po drugie w zestawie dostajemy nie tylko dość drogie wentylatory Corsair LL 120 RGB, ale również kontroler RGB Corsair Lighting Node PRO oraz oddzielny kontroler obrotów. Innymi słowy trzeba zapłacić dużo, ale naszym zdaniem w tym przypadku warto. Z tego powodu Corsair Crystal 280X RGB za jakość wykonania, przemyślany projekt oraz atrakcyjny wygląd dostaje zbiorczy znaczek "Polecamy"!
Nie wszystkim podobają się klasyczne, wieżowe i proste do bólu obudowy komputerowe. Co więcej, jeśli spojrzymy na wydawane ostatnio konstrukcje to większość pragnie albo podświetlenia RGB LED, albo obecności hartowanego szkła. Czy da się sensownie spełnić obie te zachcianki produkując "maluchy" typu Cube czy Mini Tower? Koniec końców nie tak łatwo połączyć niewielkie wymiary, atrakcyjny wygląd, sporo miejsca w środku i dobrą cyrkulację powietrza. Corsair wraz z modelem Crystal 280X RGB próbuje nas przekonać, że im to zadanie się udało. My zaś odpowiadamy: Sprawdzamy!
Corsair Crystal 280X RGB to naprawdę udana, ciekawa wizualnie, ale przede wszystkim praktyczna obudowa. Co ważne mimo pójścia w RGB LED oraz hartowane szkło nie odbiło się to negatywnie na solidności konstrukcji czy jej przewiewności. Druga komora to majstersztyk od góry do dołu, zwłaszcza w przypadku klatki HDD. Główna ma się nieco gorzej - miejsca na coolery CPU jest zbyt mało, ale prócz tego jest dobrze. Czy otrzymujemy więc produkt idealny? No niestety, nie tym razem. Pierwsza mała, acz dotkliwa przywara to połyskliwy, łatwo brudzący się plastik na około panelu I/O - zbiera kurz i odciski palców jak szalony. Druga, poważniejsza to szklana tafla na górze obudowy. Mimo iż prezentuje się dobrze, a przy tym odsunięta jest od szkieletu konstrukcji to i tak negatywnie wpływa na temperatury - jej zdjęcie potrafi zbić dodatkowe 5 stopni Celsjusza z procesora podczas grania w Wiedźmina 3. No właśnie, co z temperaturami? Jest dobrze. Co prawda pod sztucznym obciążeniem straszy nas 100 stopni, ale trzeba zwrócić uwagę, że tym razem musieliśmy zastosować mniejszy cooler i nie należy on do potworów wydajności... Podczas spoczynku, przeglądania internetu czy grania jest już zdecydowanie lepiej.
A jak wygląda cena Corsair Crystal 280X RGB w Polsce? Amerykański produkt dopiero będzie debiutował na naszym rynku pod koniec września w dwóch wersjach kolorystycznych - czarnej i białej oraz wariantach z i bez RGB. Model podstawowy ma mieć oficjalną cenę 459 złotych, zaś testowany dzisiaj wariant to już 650 złotych. To sporo. Trzeba się jednak chwilę zastanowić i zrobić szybką kalkulację. Po pierwsze małe obudowy rządzą się swoimi prawami - jest tu mniejsza konkurencja, a więc i trzeba tworzyć autorski projekt, a nie polegać na chińskim OEMie. Po drugie w zestawie dostajemy nie tylko dość drogie wentylatory Corsair LL 120 RGB, ale również kontroler RGB Corsair Lighting Node PRO oraz oddzielny kontroler obrotów. Innymi słowy trzeba zapłacić dużo, ale naszym zdaniem w tym przypadku warto. Z tego powodu Corsair Crystal 280X RGB za jakość wykonania, przemyślany projekt oraz atrakcyjny wygląd dostaje zbiorczy znaczek "Polecamy"!
- 122
GoodRAM SSD IRDM Gen2 - oświadczenie firmy w sprawie pamięci
Rozkręcaliśmy Małysza informując o różnicach w budowie i wydajności w pozornie tych samych, polskich dyskach SSD, to by zachować rzetelność wypada Was również uraczyć oficjalnym oświadczeniem firmy.
Test SSD-ków GoodRAM IRDM Gen2 opublikowany na PurePC odbił się szerokim echem w sieci, nie pozostał także obojętny firmie Wilk Elektronik, która jest właścicielem marki. Komunikat od producenta nośników jest bardzo obszerny i wyczerpujący, firma zapewnia iż stosuje wyłącznie synchroniczne moduły MLC NAND (2-bitowe), wyjaśniając również potencjalne przyczyny rozbieżności w uzyskiwanych wynikach. Informacja o stosowaniu tych konkretnych kości pamięci jest pocieszająca, podobnie jak zapewnienie, że kolejne serie powinny być wydajnościowo bliższe GSP019435 aniżeli GR2078690. Miejmy nadzieję, że faktycznie tak będzie. Pełne oświadczenie od GoodRAMa znajdziecie na naszym portalu, o
Rozkręcaliśmy Małysza informując o różnicach w budowie i wydajności w pozornie tych samych, polskich dyskach SSD, to by zachować rzetelność wypada Was również uraczyć oficjalnym oświadczeniem firmy.
Test SSD-ków GoodRAM IRDM Gen2 opublikowany na PurePC odbił się szerokim echem w sieci, nie pozostał także obojętny firmie Wilk Elektronik, która jest właścicielem marki. Komunikat od producenta nośników jest bardzo obszerny i wyczerpujący, firma zapewnia iż stosuje wyłącznie synchroniczne moduły MLC NAND (2-bitowe), wyjaśniając również potencjalne przyczyny rozbieżności w uzyskiwanych wynikach. Informacja o stosowaniu tych konkretnych kości pamięci jest pocieszająca, podobnie jak zapewnienie, że kolejne serie powinny być wydajnościowo bliższe GSP019435 aniżeli GR2078690. Miejmy nadzieję, że faktycznie tak będzie. Pełne oświadczenie od GoodRAMa znajdziecie na naszym portalu, o
- 47
@PurePC_pl: Tylko ta odpowiedź ich nie tłumaczy - wprowadzanie praktycznie innego produktu pod tym samym symbolem jest zawsze błędem i robi niepotrzebne zamieszanie na rynku. Mogli dołożyć do PN literkę B na końcu i nikt by słowa nie mógł powiedzieć.
Komentarz usunięty przez moderatora
Test smartfona Motorola Moto Z3 Play - Moduły powracają!
Siedzieliśmy w Niemczech na Gamescomie i nie bardzo było jak mirkować. Nie dość, że czasu mało to jeszcze szef zaglądał przez ramię... ( ͡° ʖ̯ ͡°) Ale pora wracać do żywych. Przy tej leniwej niedzieli mamy dwa Was kolejny test, tym razem smartfona. Motorola Moto Z3 Play to modułowa propozycja pozwalająca na dostosowanie naszej "słuchawki" do konkretnych potrzeb - Lepszy aparat? Nie ma sprawy. Głośniki stereo? Mówisz masz! Projektor? Też jest! I wiele, wiele innych.
---
Cały czas pozostajemy zachwyceni ideą Moto Modsów, które do dziś pozostają najlepszą implementację idei modularnego smartfona na rynku i mocno trzymamy kciuki, żeby producent w przyszłości dalej tę koncepcję rozwijał. Niestety w swojej obecnej formie Modsy są raczej ciekawostką dla entuzjastów niż realnym argumentem za zakupem smartfona, natomiast jeśli usunąć je z obrazka, to nowa Motorola nie ma tak naprawdę zbyt wiele do zaoferowania. Dostajemy co prawda udany wyświetlacz Super AMOLED, który dzięki proporcjom 18:9 urósł znacznie względem poprzednika, jednak obyło się to kosztem ergonomii, bowiem skaner linii papilarnych trzeba było przenieść na boczną krawędź urządzenia. Żeby jednak nie było zbyt różowo, to ten mocny punkt równoważy przeciętna bateria i choć dołączony w zestawie moduł akumulatora ratuje nieco sytuację, to nadal pozostaje to problemem odczuwalnym. Cała reszta kluczowych elementów, takich jak zastosowane podzespoły czy aparat, nie wyróżnia się natomiast na tle innych urządzeń ze średniego segmentu ani na plus, ani na minus. Ot, mamy rozsądnie szybkie urządzenie z prawie czystym androidem, którym zrobimy przyzwoite zdjęcia w dzień i słabe w nocy. Teoretycznie nie byłoby to dużym problemem, bo taka kombinacja świetnie spisała się w przypadku niżej pozycjonowanej Motoroli Moto G6, ale tu dochodzimy do
Siedzieliśmy w Niemczech na Gamescomie i nie bardzo było jak mirkować. Nie dość, że czasu mało to jeszcze szef zaglądał przez ramię... ( ͡° ʖ̯ ͡°) Ale pora wracać do żywych. Przy tej leniwej niedzieli mamy dwa Was kolejny test, tym razem smartfona. Motorola Moto Z3 Play to modułowa propozycja pozwalająca na dostosowanie naszej "słuchawki" do konkretnych potrzeb - Lepszy aparat? Nie ma sprawy. Głośniki stereo? Mówisz masz! Projektor? Też jest! I wiele, wiele innych.
---
Cały czas pozostajemy zachwyceni ideą Moto Modsów, które do dziś pozostają najlepszą implementację idei modularnego smartfona na rynku i mocno trzymamy kciuki, żeby producent w przyszłości dalej tę koncepcję rozwijał. Niestety w swojej obecnej formie Modsy są raczej ciekawostką dla entuzjastów niż realnym argumentem za zakupem smartfona, natomiast jeśli usunąć je z obrazka, to nowa Motorola nie ma tak naprawdę zbyt wiele do zaoferowania. Dostajemy co prawda udany wyświetlacz Super AMOLED, który dzięki proporcjom 18:9 urósł znacznie względem poprzednika, jednak obyło się to kosztem ergonomii, bowiem skaner linii papilarnych trzeba było przenieść na boczną krawędź urządzenia. Żeby jednak nie było zbyt różowo, to ten mocny punkt równoważy przeciętna bateria i choć dołączony w zestawie moduł akumulatora ratuje nieco sytuację, to nadal pozostaje to problemem odczuwalnym. Cała reszta kluczowych elementów, takich jak zastosowane podzespoły czy aparat, nie wyróżnia się natomiast na tle innych urządzeń ze średniego segmentu ani na plus, ani na minus. Ot, mamy rozsądnie szybkie urządzenie z prawie czystym androidem, którym zrobimy przyzwoite zdjęcia w dzień i słabe w nocy. Teoretycznie nie byłoby to dużym problemem, bo taka kombinacja świetnie spisała się w przypadku niżej pozycjonowanej Motoroli Moto G6, ale tu dochodzimy do
@PurePC_pl informacje brałem stąd: [https://m.gsmarena.com/compare.php3?idPhone1=8094&idPhone2=9003
@snwptest: Co do pierwszego pytania - nie, z tego co się orientuje nikt z redakcji nie używa Moto Z obecnie. Co do drugiego - no niestety Z3 Play to średni segment, nawet jeśli cena tego nie sugeruje...
- 64
Test SSD GoodRAM IRDM Gen2 - Różne wersje, różna wydajność!?
Pora ma małe kręcenie Małysza w stylu #pcmasterrace? Od jakiegoś czasu dało się słyszeć negatywne opinie o polecanych do tej pory nośnikach SSD GoodRAM IRDM Gen2, które negatywnie zaczęły zaskakiwać swoją wydajnością. Trefna partia? Uszkodzony egzemplarz? Nie! Wygląda na to, że producent cichaczem postanowił zrobić użytkowników w balona, co sprawdziliśmy i udowodniliśmy. Werdykt? GoodRAM IRDM Gen2 240 GB występuje przynajmniej w dwóch wariantach - kupowanie takich nośników obecnie wygląda na swoistą loterię.
Niektórzy pewnie pamiętają, jakie zamieszanie wybuchło kiedy ujawniliśmy, że nowsza rewizja Kingston SSDNow V300 zamiast pamięci synchronicznych otrzymała asynchroniczne, a producent pozostawił stare oznaczenia. Przypadek GoodRAM IRDM Gen2 240 GB jest znacznie mniej klarowny, jednak efekty są podobne - obydwa sample mają identyczne symbole, wypadają podobnie w testach syntetycznych, ale rzeczywiste pomiary ujawniają brutalną prawdę. Dysproporcje w wydajności miejscami okazują są ogromne, jakby SSD-ki pochodziły z zupełnie różnych segmentów, wykorzystując odmienne rozwiązania technologiczne. Ba! Nawet podstawowe testy zapisu w programie HD Tune PRO pokazują całkowicie inną charakterystykę pracy podczas zapisywania danych. Sampel GSP019435 ogólnie wypada przyzwoicie, podczas gdy GR2078690 bliżej do konkurencji bazujących na pamięciach TLC NAND, chociaż producent deklaruje wykorzystanie MLC... Chyba, że Wilk Elektronik chodziło o trzybitowe MLC, będące de facto TLC, bowiem takie oznaczenia można już dzisiaj spotkać w dokumentacji technicznej (przoduje tutaj Samsung). Niestety, zastosowanych modułów nie zdołaliśmy precyzyjnie zidentyfikować, zaś oprogramowanie pokroju AIDA Extreme nie pokazuje żadnych szczegółów - zostały ewidentnie zablokowane albo wycięte. Ciężko zatem jednoznacznie stwierdzić czy różnice w wydajności spowodowane są odmiennym rozkładem elementów, mogącym wpływać na pracę kontrolera, innymi kośćmi NAND czy jeszcze jakimiś czynnikami (testy wykonaliśmy także na platformie Z370 lecz różnice zostały zachowane). Fakt pozostaje faktem, że GoodRAM IRDM Gen2 240 GB występuje przynajmniej w dwóch wariantach - kupowanie takich nośników obecnie wygląda na swoistą loterię, a jedynym kierunkowskazem mogącym nakierować świadomego klienta jest wersja firmware. Tylko czy warto ryzykować? Polska firma powinna błyskawicznie wyjaśnić sytuację, bo sprzedawanie urządzeń o diametralnie różnych parametrach pod jednym szyldem, to poważne nadużycie mogące kosztować nie tylko wizerunek.
Końcowej oceny GoodRAM IRDM Gen2 240 GB uwzględniającej plusy i minusy tym razem nie będzie, ponieważ mamy do czynienia z klasycznym syndromem Dr Jekyll i Mr Hyde. Teoretycznie testowaliśmy jeden produkt, ale każdemu z osobna musielibyśmy wystawić świadectwo. Sampel GSP019435 spokojnie zasłużyłby na rekomendację, zwłaszcza w obliczu atrakcyjnej ceny, natomiast GR2078690 niczym szczególny nie imponuje, najczęściej zamykając wykresy razem z modelami wykorzystującymi TLC NAND. Dlatego najlepiej będzie jeśli posiadacze GoodRAM IRDM Gen2 wymienią się tutaj spostrzeżeniami, testami oraz numerami seryjnymi. Poczekamy także na oficjalne stanowisko producenta, które miejmy nadzieję częściowo wyjaśni to zamieszanie. Wcześniej mieliśmy w rękach jeszcze jednego sampla GoodRAM IRDM Gen2 240 GB, przysłanego bezpośrednio przez producenta, który niestety wypadał porównywalnie do GR2078690. Jeśli Wilk Elektronik wysyła modele „gorszego sortu” do mediów technologicznych, to najwidoczniej kompletnie nie wiedzą co zamawiają w
Pora ma małe kręcenie Małysza w stylu #pcmasterrace? Od jakiegoś czasu dało się słyszeć negatywne opinie o polecanych do tej pory nośnikach SSD GoodRAM IRDM Gen2, które negatywnie zaczęły zaskakiwać swoją wydajnością. Trefna partia? Uszkodzony egzemplarz? Nie! Wygląda na to, że producent cichaczem postanowił zrobić użytkowników w balona, co sprawdziliśmy i udowodniliśmy. Werdykt? GoodRAM IRDM Gen2 240 GB występuje przynajmniej w dwóch wariantach - kupowanie takich nośników obecnie wygląda na swoistą loterię.
Niektórzy pewnie pamiętają, jakie zamieszanie wybuchło kiedy ujawniliśmy, że nowsza rewizja Kingston SSDNow V300 zamiast pamięci synchronicznych otrzymała asynchroniczne, a producent pozostawił stare oznaczenia. Przypadek GoodRAM IRDM Gen2 240 GB jest znacznie mniej klarowny, jednak efekty są podobne - obydwa sample mają identyczne symbole, wypadają podobnie w testach syntetycznych, ale rzeczywiste pomiary ujawniają brutalną prawdę. Dysproporcje w wydajności miejscami okazują są ogromne, jakby SSD-ki pochodziły z zupełnie różnych segmentów, wykorzystując odmienne rozwiązania technologiczne. Ba! Nawet podstawowe testy zapisu w programie HD Tune PRO pokazują całkowicie inną charakterystykę pracy podczas zapisywania danych. Sampel GSP019435 ogólnie wypada przyzwoicie, podczas gdy GR2078690 bliżej do konkurencji bazujących na pamięciach TLC NAND, chociaż producent deklaruje wykorzystanie MLC... Chyba, że Wilk Elektronik chodziło o trzybitowe MLC, będące de facto TLC, bowiem takie oznaczenia można już dzisiaj spotkać w dokumentacji technicznej (przoduje tutaj Samsung). Niestety, zastosowanych modułów nie zdołaliśmy precyzyjnie zidentyfikować, zaś oprogramowanie pokroju AIDA Extreme nie pokazuje żadnych szczegółów - zostały ewidentnie zablokowane albo wycięte. Ciężko zatem jednoznacznie stwierdzić czy różnice w wydajności spowodowane są odmiennym rozkładem elementów, mogącym wpływać na pracę kontrolera, innymi kośćmi NAND czy jeszcze jakimiś czynnikami (testy wykonaliśmy także na platformie Z370 lecz różnice zostały zachowane). Fakt pozostaje faktem, że GoodRAM IRDM Gen2 240 GB występuje przynajmniej w dwóch wariantach - kupowanie takich nośników obecnie wygląda na swoistą loterię, a jedynym kierunkowskazem mogącym nakierować świadomego klienta jest wersja firmware. Tylko czy warto ryzykować? Polska firma powinna błyskawicznie wyjaśnić sytuację, bo sprzedawanie urządzeń o diametralnie różnych parametrach pod jednym szyldem, to poważne nadużycie mogące kosztować nie tylko wizerunek.
Końcowej oceny GoodRAM IRDM Gen2 240 GB uwzględniającej plusy i minusy tym razem nie będzie, ponieważ mamy do czynienia z klasycznym syndromem Dr Jekyll i Mr Hyde. Teoretycznie testowaliśmy jeden produkt, ale każdemu z osobna musielibyśmy wystawić świadectwo. Sampel GSP019435 spokojnie zasłużyłby na rekomendację, zwłaszcza w obliczu atrakcyjnej ceny, natomiast GR2078690 niczym szczególny nie imponuje, najczęściej zamykając wykresy razem z modelami wykorzystującymi TLC NAND. Dlatego najlepiej będzie jeśli posiadacze GoodRAM IRDM Gen2 wymienią się tutaj spostrzeżeniami, testami oraz numerami seryjnymi. Poczekamy także na oficjalne stanowisko producenta, które miejmy nadzieję częściowo wyjaśni to zamieszanie. Wcześniej mieliśmy w rękach jeszcze jednego sampla GoodRAM IRDM Gen2 240 GB, przysłanego bezpośrednio przez producenta, który niestety wypadał porównywalnie do GR2078690. Jeśli Wilk Elektronik wysyła modele „gorszego sortu” do mediów technologicznych, to najwidoczniej kompletnie nie wiedzą co zamawiają w
Test słuchawek Bose QuietComfort 35 II
Drażni Was czasami marudzenie żony, teściowej czy w przypadku sporej części Mirków - mamy? ( ͡º ͜ʖ͡º) Tu idealnie sprawdziłyby się albo nauszniki ochronne, albo też słuchawki z krwi i kości z aktywnym systemem wygłuszania otoczenia. Te drugie przydadzą się również w podróży - czy to w pociągu, komunikacji miejskiej czy też samolocie. Dzisiaj na warsztat bierzemy taki właśnie model w postaci Bose QuietComfort 35 II.
Cała publikacja dostępna jest tutaj, ale dla leniuchów
Drażni Was czasami marudzenie żony, teściowej czy w przypadku sporej części Mirków - mamy? ( ͡º ͜ʖ͡º) Tu idealnie sprawdziłyby się albo nauszniki ochronne, albo też słuchawki z krwi i kości z aktywnym systemem wygłuszania otoczenia. Te drugie przydadzą się również w podróży - czy to w pociągu, komunikacji miejskiej czy też samolocie. Dzisiaj na warsztat bierzemy taki właśnie model w postaci Bose QuietComfort 35 II.
Cała publikacja dostępna jest tutaj, ale dla leniuchów
- 16
Porównanie dysków SSD - Różnice między SATA, mSATA, M.2, PCI-E
Czym jest nośnik półprzewodnikowy nikomu raczej w tagu #pcmasterrace tłumaczyć nie trzeba. Czemu są one coraz chętniej wybierane również. Czym jednak różnią się SSD typu SATA, mSATA, M.2 oraz PCI Express? Który jest do czego, który jest najlepszy? Tutaj już pojawia się problem, ale my śpieszymy z pomocą! I wszystko to poparte testami i wykresami, zarówno w programach syntetycznych, grach jak i zwykłym użytkowaniu. (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Tutaj mamy TL;DR, ale i tak zalecamy zerknięcie chociaż na pomiary i opisy poszczególnych technologii:
Nośniki SATA najlepiej spiszą się w typowych pecetach i laptopach, których specyfikacja z różnych względów nie umożliwia wykorzystania nowszych rozwiązań, ewentualnie priorytetem jest obniżanie kosztów aktualizacji sprzętu. Przyzwoita wydajność oraz uniwersalność takich urządzeń sprawiają, że SATA jeszcze długo pozostanie najbardziej przystępnym standardem. SSD-kom trzeba natomiast wybaczyć obecność okablowania i niemałe rozmiary. Teoretycznie mSATA powinno być podobnym zastrzykiem odmładzającym dla notebooków, jednak zaskakująco szybko zostało skierowane na bocznicę, skutkiem czego takich modeli jest relatywnie niewiele. Oczywiście, jeżeli w laptopie posiadacie mSATA, będzie to równie efektywne lecz zdecydowanie lepsze rozwiązanie, niż pełnowymiarowe 2,5 calowe SATA. Prawdziwą gwiazdą na scenie pamięci masowych jest dzisiaj interfejs M.2, dostępny w kilku odmianach, co troszeczkę utrudnia laikom wybranie właściwego nośnika. Trzeba wiedzieć m.in.: jakim złączem M.2 na płycie głównej dysponujemy, aby wykrzesać maksimum z naszego SSD-ka, rekompensują to jednak małymi rozmiarami i symboliczną wagą, które nie przeszkadzają im osiągnąć wysoką wydajność (zwłaszcza PCI-Express 3.0 x4). Ostatnia kategoria urządzeń wykorzystująca standardowe sloty PCI-Express, dedykowana jest najbardziej wymagającym zastosowaniom, a jednocześnie charakteryzuje się szeroką kompatybilnością z komputerami desktopowymi. Chociaż ostatnie słowo należy od specyfikacji urządzenia, można tutaj uzyskać zawrotne prędkości
Czym jest nośnik półprzewodnikowy nikomu raczej w tagu #pcmasterrace tłumaczyć nie trzeba. Czemu są one coraz chętniej wybierane również. Czym jednak różnią się SSD typu SATA, mSATA, M.2 oraz PCI Express? Który jest do czego, który jest najlepszy? Tutaj już pojawia się problem, ale my śpieszymy z pomocą! I wszystko to poparte testami i wykresami, zarówno w programach syntetycznych, grach jak i zwykłym użytkowaniu. (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Tutaj mamy TL;DR, ale i tak zalecamy zerknięcie chociaż na pomiary i opisy poszczególnych technologii:
Nośniki SATA najlepiej spiszą się w typowych pecetach i laptopach, których specyfikacja z różnych względów nie umożliwia wykorzystania nowszych rozwiązań, ewentualnie priorytetem jest obniżanie kosztów aktualizacji sprzętu. Przyzwoita wydajność oraz uniwersalność takich urządzeń sprawiają, że SATA jeszcze długo pozostanie najbardziej przystępnym standardem. SSD-kom trzeba natomiast wybaczyć obecność okablowania i niemałe rozmiary. Teoretycznie mSATA powinno być podobnym zastrzykiem odmładzającym dla notebooków, jednak zaskakująco szybko zostało skierowane na bocznicę, skutkiem czego takich modeli jest relatywnie niewiele. Oczywiście, jeżeli w laptopie posiadacie mSATA, będzie to równie efektywne lecz zdecydowanie lepsze rozwiązanie, niż pełnowymiarowe 2,5 calowe SATA. Prawdziwą gwiazdą na scenie pamięci masowych jest dzisiaj interfejs M.2, dostępny w kilku odmianach, co troszeczkę utrudnia laikom wybranie właściwego nośnika. Trzeba wiedzieć m.in.: jakim złączem M.2 na płycie głównej dysponujemy, aby wykrzesać maksimum z naszego SSD-ka, rekompensują to jednak małymi rozmiarami i symboliczną wagą, które nie przeszkadzają im osiągnąć wysoką wydajność (zwłaszcza PCI-Express 3.0 x4). Ostatnia kategoria urządzeń wykorzystująca standardowe sloty PCI-Express, dedykowana jest najbardziej wymagającym zastosowaniom, a jednocześnie charakteryzuje się szeroką kompatybilnością z komputerami desktopowymi. Chociaż ostatnie słowo należy od specyfikacji urządzenia, można tutaj uzyskać zawrotne prędkości
- 1
@PurePC_pl: a gdzie NVME ?:)
@bi-tek: To teoretyczna przepustowość tego złącza, oczywiście do jej całkowitego wypełnienia jeszcze daleko. Ale rozwiązania serwerowe, chociażby od HP, wykraczają daleko poza konsumenckie wartości dobijając już do połowy stawki.
@widmo82: Cóż, jeśli ktoś nie robi kopii to bez różnicy czy pracuje na HDD, czy na SSD - ma kłopot. Tutaj tylko już pojawia się pytanie czy duży, czy bardzo dużo. ;)
@sq4ind: NVMe to nie jest
@widmo82: Cóż, jeśli ktoś nie robi kopii to bez różnicy czy pracuje na HDD, czy na SSD - ma kłopot. Tutaj tylko już pojawia się pytanie czy duży, czy bardzo dużo. ;)
@sq4ind: NVMe to nie jest
- PurePC.pl to serwis informacyjny o nowinkach technologicznych, testach sprzętu, porównaniach, telefonach, najgorętszych grach oraz polecanych zestawach komputerowych. Działamy od 2006 roku i wśród portali o tematyce IT jesteśmy jednym z liderów, pozostając jednak w pełni medium niezależnym.
- Warszawa
- http://www.purepc.pl/
Wybiła godzina 15! Pora na premierowe testy nowych procesorów. Tym razem nie przynudzamy, a po prostu linkujemy. W skrócie - jest szalenie wydajnie w grach i zastosowaniach użytkowych, ale też niestety równie pieruńsko drogo...
Test i7-9700K: https://www.purepc.pl/procesory/test_procesora_intel_core_i7_9700k_osiem_rdzeni_z_lutowana_czapka
Test i9-9900: https://www.purepc.pl/procesory/test_procesora_intel_core_i9_9900k_bezkompromisowa_wydajnosc
Pytania