Zauważyłem ostatnio, że coraz więcej różowych pasków ma tatuaże. Oczywiście ktoś powie, że niebieskie paski też się tatuują. OK, zgoda, też się tatuują. Tylko w przypadku kobiet i mężczyzn tatuują się inne grupy społeczne.
Jeśli zobaczysz gdzieś wytatuowanego typa, to w około 3/4 przypadków jest to jakiś sebix z tatuażami "patriotycznymi" albo inny patus z tribalem na ramieniu lub pajęczyną na łokciu. Jedynie 1/4 przypadków to jakieś normiki (najczęściej z brodą i piercingiem).
W przypadku kobiet jest odwrotnie. 3/4 przypadków są to normickie laski, które pracują w korpo albo jeszcze studiują, a 1/4 to karyny, które - sądząc po aparycji - pracują w żabce lub solarium, albo ogłaszają się na roksie.
Np.
Jeśli zobaczysz gdzieś wytatuowanego typa, to w około 3/4 przypadków jest to jakiś sebix z tatuażami "patriotycznymi" albo inny patus z tribalem na ramieniu lub pajęczyną na łokciu. Jedynie 1/4 przypadków to jakieś normiki (najczęściej z brodą i piercingiem).
W przypadku kobiet jest odwrotnie. 3/4 przypadków są to normickie laski, które pracują w korpo albo jeszcze studiują, a 1/4 to karyny, które - sądząc po aparycji - pracują w żabce lub solarium, albo ogłaszają się na roksie.
Np.
Tez jestem z Wrocławia i kompletnie mnie ( i wielu moich znajomych) to nie interesuje. Regularnie jeżdżę taxi/uber i faktycznie we Wrocławiu cenowo cały czas wygrywa duet Ryba taxi i Vicar. Może reszta taksówkarzy weźmie przykład z Wrocławia i po prostu jeździ taniej i będzie po problemie. Wrocław - to najlepszy taki przykład. Poza tym w licencjonowanych przewozach ( ryba taxi czy vikar)