Mam przeprowadzic rozmowe kwalifikacyjna z kilkoma aplikantami. Moje zdanie bedzie decydujace, bo beda w duzej mierze pracowac ze mna, wiec mam powiedziec, czy mi sie podobaja..
I tutaj pojawia sie trik - potrzebuje osoby, ktora bedzie na tyle szczera, ze powie mi gdy jej cos nie bedzie pasowalo. Ogolnie nie bedzie sie bala byc szczera, nawet kosztem konfliktu, bo widze wymierne korzysci w takim ukladzie a nie kogos, kto bedzie mi przytakiwal i pisal kod, ktory mu podyktuje.
Wymyslilem wiec test na ciasteczko. Kupie paczke ciasteczek i zostawie je na kilka dni, zeby uschly, albo nawet podpieke delikatnie w piekarniku, tak zeby byly suche i twarde jak kamien. No moze nie jak kamien - ale twarde. W czasie rozmowy zaserwuje kawe i ciasteczka. Jak zjedza i nic nie powiedza, to bedzie to powazny wskaznik, ze nie sa osoba, ktorej potrzebuje. Jak sprobuje i otwarcie mi powiedza, ze ciastka sa z dupy, to dostana punkty, za posiadanie cech, ktorych szukam.
Jak
I tutaj pojawia sie trik - potrzebuje osoby, ktora bedzie na tyle szczera, ze powie mi gdy jej cos nie bedzie pasowalo. Ogolnie nie bedzie sie bala byc szczera, nawet kosztem konfliktu, bo widze wymierne korzysci w takim ukladzie a nie kogos, kto bedzie mi przytakiwal i pisal kod, ktory mu podyktuje.
Wymyslilem wiec test na ciasteczko. Kupie paczke ciasteczek i zostawie je na kilka dni, zeby uschly, albo nawet podpieke delikatnie w piekarniku, tak zeby byly suche i twarde jak kamien. No moze nie jak kamien - ale twarde. W czasie rozmowy zaserwuje kawe i ciasteczka. Jak zjedza i nic nie powiedza, to bedzie to powazny wskaznik, ze nie sa osoba, ktorej potrzebuje. Jak sprobuje i otwarcie mi powiedza, ze ciastka sa z dupy, to dostana punkty, za posiadanie cech, ktorych szukam.
Jak














#trocheruchuwewroclawiu
FAQ:
Q: Mogę też