Pamiętam jak podczas jednej z sesji z psychoterapeutką wygarnąłem jej, że sama nie wie jak mi pomóc, że nic z tej terapii nie mam, tylko puste gadanie. Albo, że chodzi jej o pieniądze, bo gdybym chodził prywatnie, to byśmy inaczej rozmawiali. Ona się obraziła i powiedziała, że "nie pozwolę sobie, żeby mnie pan tu dewaluował". Ja się prawie rozpłakałem. Siedzimy tak, niezręczna cisza, przygryzam wargę, żeby nie dać po sobie poznać, że
![MatthewV3](https://wykop.pl/cdn/c3397992/MatthewV3_iDaNbjPioh,q80.jpg)
MatthewV3