Dziś podczas mojego melancholijnego spaceru byłem naocznym światkiem jak jakiś śniady mężczyzna podrywał polkę witaminkę. Nic mi do tego, tylko zrobiło mi się jakoś tak przykro bo koleś wyglądał jak typowy Mati (tylko z bliskiego wschodu) w skórzanej kurtce, z jednym wielkim zakolem od czoła do potylicy, był mojego wzrostu czyli kurdupel a dziewczyna wyglądała jakby miała kisiel w majtkach bo do niej zagadał. Przez moją żydo-europejską "urodę" żadna dziewczyna nigdy nie
Wzrost 180cm+? Jest Ubiór akceptowalny przez tą „lepszą” (normictwo) część społeczeństwa i nawet zachwalany? Jest Nawet chodzę do k---a barbera zamiast jakiegoś bieda fryzjera żeby tylko coś zmienic No to gdzie moje imprezy i dziewczyna chuje? A no właśnie, mordy sobie nie naprawie #przegryw
Już się pogodziłem z moim życiem spierolixa, ale czy da się coś zrobić żeby życie mimo to było jakoś na swój sposób ciekawe? Da się coś zrobić żeby po mimo samotności zając się czymś co nad życiu jakiś kierunek poza żałosną wegetacją w piwnicy? Potrzebuję rady żeby wyjść z tego bagna ale nie "idź pobiegaj, zagadaj do dziewczyny" i tego typu głupoty. Potrzebuję rady jak żyć w zgodzie ze swoim s-----------m. Myślałem
Czy wynajmowanie mieszkania na studiach samemu, bo nie mam z kim, ale jednocześnie rodzice mają wystarczająco kasy, żeby bezproblemowo opłacić wszystkie koszty, to #wygryw czy #przegryw? XD #pytanie #studbaza