Dr Sławomir Mentzen o konsekwencjach wysokiego długu publicznego Polski
Doktor ekonomii, doradca podatkowy, szef projektu "Dobry rząd" partii Wolność trafnie ocenia ryzyka związane z długiem publicznym. Czy Polska podzieli los Grecji?
z- 341
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
Wszystko to g---o prawda. Absolutna większość ekonomistów będzie się śmiać, gdy ktoś powie, że zadłużanie się kraju jest w każdym wypadku niekorzystne, albo, że należy dążyć do 0-wego długu.
A idźcie
"Uwielbiam takie sytuacje. Przeczytałem kilkadziesiąt prac naukowych dotyczących wpływu długu publicznego na gospodarkę, sam prowadziłem własne badania. We wszystkich pracach wniosek jest ten sam."
Ciekawe jaki to wniosek, może zaczniemy od raportu IMFu? A może później przejdziemy do prac Alfonso i Jalles, Baum et al 2013, Caner et al 2011, Cecchetti et al 2011, Kumar and Woo
No a tutaj z Cecchiettego
"At moderate levels, debt improves welfare and enhances growth. But high levels can be
damaging. When does debt go from good to bad? We address this question using
Nie wiem jakim cudem można zostać doktorem nauk ekonomicznych i gadać takie tezy ignorując fakty i wielkie prace naukowe, które są przeciwne tej tezie. Bezsens.
A wy wykopki minusujcie, nie zrozumielibyście tego nawet jakby was kopnęło w głowę.
Czyli przeszliśmy od tego, że wszyscy walą jednym wnioskiem, że dług to zło, do tego, że jednak niekoniecznie? Spoko. Czyli pan doktor przyznaje, że jednak nie wszyscy mówią jednym głosem? Ciekawe....
Już kończąc polemikę:
Reinhart pisał o tym, że w ogóle nie wiadomo, czy jest jakakolwiek kauzacja wysokiego długu do GDP, bo mogą mieć na to wpływ inne czynniki, i wszystko co opisuje jest korelacją. Samo to daje
A wy wykopki, ehhh. Minusujcie dalej. Dalej jesteście owcami, które nie
@wiktorek_pl: Kłania się czytanie ze zrozumieniem. Oto cytat z mojej wypowiedzi:
"Ciekawe jaki to wniosek, może zaczniemy od raportu IMFu? A może później przejdziemy do prac Alfonso i Jalles, Baum et al 2013, Caner et al 2011, Cecchetti et al 2011, Kumar and Woo
Dodatkowo gotuje mnie fakt, że pan doktor zamiast uspokajać wykopków w ich zapędach do myślenia o ekonomii niczym intelektualne dziady, tylko jeszcze