Praca i nauka hiszpańskiego w Ameryce Środkowej
Podcast. W Gwatemali spędziliśmy 5 tygodni, z czego 3 w szkole językowej ucząc się hiszpańskiego 5 godzin dziennie (płacąc 130 $ za tydzień nauki + spanie i wyżywienie u lokalnej rodziny). W Nikaragui budowaliśmy hostel - będąc na programie Workaway (czyli spanie i wyżywienie za kilka godzin pracy).
z- 0
- #
- #
- #
- #
- #
- #
1. Nie spotkaliśmy się z czymś takim
2. Głównie jedliśmy bardzo proste kebaby, typu pita, mięso i do tego jakieś 2-3 warzywa + na couchsurfingu z 5 razy zaserwowali nam spaghetti, więc typowo egzotycznie jedzenie
3. paliwo koło złotówki z tego co pamiętam
4. Naprawdę zależy to od osoby, niektórzy wiedzieli o Polsce sporo o Wałęsie itd. jednak większość wiedziała zupełnie niewiele, poza tym gdzie leżymy
5. Nie ma żadnego problemu, żeby poruszać się nocą po mieście, z tym że trzeba używać
1. Sam Iran przeżyliśmy za 10 dol/dzień przy czy cała wyprawa Gruzja-Iran-Dubaj-Bałkany wyniosła nas z 3500 zł na 6 tygdoni.
2. W Iranie mieliśmy zapas gotówki na całe 3 tygodnie ( koło 300 dol), ponieważ nie można tam wypłacić pieniędzy żadną zachodnią kartą
3. Ani razu
1. Angielski i na migi
2. Autostop, kilka razy autobus - bardzo tani
3. Couchsurfing przez cały wyjazd
1. Tak, a następne 50 % to peugeoty
2. Teraz jest z koło 3 -4 razy tańsze
3. Żadnych kartek na paliwo nie widziałem
4. Internet jest bardzo wolny, ciężko o wifi - chyba że u kogoś w domu, kafejki internetowe nadal funkcjonują
5. My nie mieliśmy żadnych niebezpiecznych sytuacji, poza tym że kierowca tira, który nas wiózł palił opium całe 10 godzin w trakcie jazdy
z tym, że irańskich riali nigdzie nie idzie wymienić poza Iranem
1. Sami przed wyjazdem słyszeliśmy historię, że można grać/śpiewać na ulicach a jak widać na filmie chłopaki grają małym zespołem na placu, co do gitar to ludzie grali na nich w domu ale właśnie kolega który jest na filmie miał koncerty gitarowe w całym Iranie, więc wątpię, że jest to zakazane. W domu dziewczyny chodzą bez chust i w takich samych strojach jak u nas, typu koszulki na ramiączkach,
1. Na tą chwilę nie mam nic więcej złożonego, będziemy mieć prezentację o wyprawie na Włóczkiju w lutym, więc zapraszam
2. Pewnie, że rozmawialiśmy. Co do obecnego rządu to każdy Irańczyk, którego spotkaliśmy był przeciwko rządom ajatollahów. Jeśli chodzi o rewolucję, to zdania były podzielone, niektórzy tęsknią za Szachem i czasami sprzed rewolucji, niektórzy mówili że teraz jest lepiej.
3. Z pewnością gorzej niż w Polsce, teraz z powodu
1. Nie jest absolutnie, większość ludzi, których spotkaliśmy niezbyt się przejmowała religią, niektórzy nawet wspominali, że nie są muzułmanami (oficjalnie każdy jest, ponieważ porzucenie religii = kara śmierci).
2. Jeśli chodzi o gościnność, przejechałem na stopa ponad 30 państw w Europie, Azji i na Bliskim Wschodzie i Irańczycy zdecydowanie wygrywają jeśli chodzi o gościnność. Każdy kierowca zapraszał nas do siebie do domu, couchsurferzy dzwonili do nas po miesiącu z
1. Samolotem do Gruzji, bo tak najtaniej, później stopem do Iranu
2. Cała podróż Gruzja - Armenia - Iran - Dubaj - Bałkany koło 3-3,5 tys. zł na 6 tygodni wliczając wszystko wizy, ubezpieczenie, samoloty, jedzenie i transport
3. Głównie couchsurferzy i młodzi ludzie w dużych miastach
4. Nie ma problemu ze spaniem w namiocie, nam się zdarzyło raz w Bandar Abbas (widać na filmie) i rozbiliśmy się w
1. Jestem z poza półświadka :P Nie miałem żadnych problemów, ludzie pytali często o nasze wyznanie i jak słyszeli, że jesteśmy katolikami, mówili ok i tyle :)
2. Żadnych niebezpiecznychs sytuacji nie mieliśmy, poza tym że jak machaliśmy raz na stopa to jakiś 3 pajaców na motorze próbowało nas potrącić ale równie dobrze mogło się to wszędzie zdarzyć
2.6 tygodni
3. Wyjazd na pustynię taksówką, bo nic innego nie jeździło
4. Duże różnice kulturowe
5. 30-40 minut
1. Bankomaty są ale nasze karty w nich nie działają, nigdzie nie można też zapłacić kartą, dlatego jadąc do Iranu trzeba mieć zapas gotówki ze sobą na cały wyjazd.
2. Nie powiedziałbym, że ateiści, raczej niepraktykujący muzłumanie. Tak niektórzy o tym wspominali,
3. Na ulicy nie, natomiast dziewczyny poznane przez couchsurfing zupełnie normalnie rozmawialiśmy tak jak w Europie, tańczyliśmy w domu itd.
4. Byliśmy w lipcu i raczej nie