735702 - 67 - 105 - 47 - 76 = 735407
67- Jakieś tam byle co.
105- Sprawdzić z @Mortal84 i @Marcin_od_Tribana czy zapora w Porąbce stoi po wichurach ;D
47- Przejechać się na "Vintydżu", naprawdę podziwiam siebie za to że potrafiłem na nim zrobić ponad 200 ;D
76- Chyba najliczniejsza czwartkowa runda, z tygodnia na tydzień przybywa
67- Jakieś tam byle co.
105- Sprawdzić z @Mortal84 i @Marcin_od_Tribana czy zapora w Porąbce stoi po wichurach ;D
47- Przejechać się na "Vintydżu", naprawdę podziwiam siebie za to że potrafiłem na nim zrobić ponad 200 ;D
76- Chyba najliczniejsza czwartkowa runda, z tygodnia na tydzień przybywa
Tour de Silesia 377km
Sobota, punkt 5 autem razem z @Arczi-S wyruszamy na maraton, po drodze spotykamy się jeszcze z znajomymi z stravy- Vitem i Adrianem. Na miejscu jesteśmy chwilę po 6, czyli mamy prawie 1h30min czasu na przygotowanie się, o 7 (nauczony już thriatlonowym doświadczeniem) dociera Mieszko - ostatni z planowanej ekipy. Startujemy chwilę przed ósmą, do pierwszego punktu nie jedziemy może jakimś zabójczym tempem, ale mijamy sporo osób, które dołączają się do nas, w tym momencie byłem pełen podziwu, bo niektórzy jechali na MTB. Grupa robiła się coraz większa, osobiście tego nie lubię chyba że jadę na przedzie, na szczęście trafił się zjazd, a prowadził Adrian z Arczim którzy postanowili podkręcić tempo do około 55km/h i takim sposobem z kilkunastoosobowej grupy zrobiła się gdzieś ośmioro, i w tym składzie dotarliśmy do PK1. Chwila przerwy i ruszamy dalej. Jest już nas tylko 6, dołączył do nas Paweł z Krakowa, tym składem jedziemy aż do mety. Droga do PK2 obyła się bez żadnych ekscesów, mijamy kilku maratończyków, możemy podziwiać skutki nawałnicy która przeszła dzień wcześniej przez Śląsk. Do PK2 docieramy z średnią 31km/h wydaje się nam że to sporo, ale jak się potem dowiemy to jednak jesteśmy leszcze ;D Po raz kolejny chwila przerwy i ruszamy- jako jedni z ostatnich. PK3 znajduje się dopiero za 100km, po drodze mijamy kilku maratończyków, a po jakichś 30km od PK2 łapiemy grupę około 20 osób, jedziemy za nimi +/- 10km. Przed przejazdem kolejowym zrobiło się jakoś dziwnie ciasno/niebezpiecznie (przynajmniej dla mnie) dlatego postanawiam podjechać na czoło peletonu, trochę mnie poniosło i kawałek odjechałem. Po chwili dołączył do mnie Adrian i powiedział żebym lekko zwolnił, bo przecież nie znam trasy, coś w tym było, bo jedyne co mam na kierownicy to licznik i latarkę ;D Na szczęście nie musiałem zwalniać, bo za Adrianem puściła się cała nasza grupa+ 2os z peletonu, reszta która została podobno trochę na nas klęła ;D Na szczęście, albo i nieszczęście łapią nas na światłach w Mikołowie, ale zaraz po wyjeździe z centrum Mikołowa peleton trochę się wydłużył bo zachciało nam się między sobą ścigać, jedni na podjeździe inni na zjazdach.
@Mortal84: Od początku roku chodzi mi taki głupi pomysł żeby zaliczyć bliżej leżące stolice w okół (Warszawa, Berlin, Praga, Wiedeń, Bratysława i może Budapeszt), ale nie wiem czy w tym sezonie jeszcze byśmy się wyrobili :D
źródło: comment_1a4UrMTzyTXpssjWuBidd0pnVtckucyU.jpg
Pobierz