W gimnazjum miałem u niektórych reputację maminsynka - pomimo tego, że począwszy od drugiej klasy gimbazy nawet nie mieszkałem z matką (chyba jako jedyny w klasie)
Ale oni nawet nie wnikali, jak to ze mną było. Zapatrzenie w mamusię i przywiązanie do niej były mi przypisywane, bo pasowały do schematu - grzeczny, cichy chłopak, którego nauczyciele chwalą, że się dobrze uczy, nic nigdy nie odwala, jest w miarę miły - na pewno
Ale oni nawet nie wnikali, jak to ze mną było. Zapatrzenie w mamusię i przywiązanie do niej były mi przypisywane, bo pasowały do schematu - grzeczny, cichy chłopak, którego nauczyciele chwalą, że się dobrze uczy, nic nigdy nie odwala, jest w miarę miły - na pewno















Ma 2 wady - jest blada i wrażliwa. Mamy czasy, kiedy opalenizna i generalnie taka "latynoska" uroda jest mocno na topie a ja nawet tak średnio się opalic mogę, bo nawet przy zachowaniu pełnej ostrożności bardzo łatwo wchodzą poparzenia słoneczne.
Poza tym łatwo łapie różne syfy, jakieś podrażnienia itp. - w miarę regularnie muszę latać