Eksperymenty przeprowadza się na studentach, bo jest ich dużo i na szczurach, bo są inteligentne. Ja jako przedstawiciel tej pierwszej grupy byłem ofiarą pewnej szczególnej innowacji dydaktycznej, która w założeniu miała mnie przygotować do odważnego tworzenia nauki. Jestem studentem fizyki, lvl 20. Miałem dzisiaj egzamin ustny z mechaniki na pewnej renomowanej uczelni Rzeczpospolitej Polskiej. Wszedłem do sali nieśmiało trzymając w dłoniach indeks. Wykładowca powitał mnie, a następnie kazał mi ubrać białą perukę
Pewnie każdy #niebieskipasek zna to uczucie kiedy pokarm trawiony w jelitach wydziela gazy, które później muszą jakoś opuścić organizm. Jak byłem mały i puszczałem bąki to mama mówiła, że to wstyd i że tak nie można. Nauczyłem się, że w miejscu publicznym nie można robić takich rzeczy. Będąc coraz starszy uczyłem się różnych rzeczy i nauczyłem się również tego, jak bezdźwięcznie puścić bąka. Na początku była to loteria. Raz był
Raz pojechalem sobie na taka akcje, chcialem kupic jakies softshelle oblezenie lidla bylo juz przed siodma. Ludzie starzy schorowani przy otwierani bram lidla doznali uzdrowienia. Wszyscy ruszyli nie wiedzialem co sie dzieje babki walily laskami po plecach. Ludzie byli szybsi od Bolta w szczycie kariery, Janusze silniejsi od Pudzianowskiego za czasow strongmanow #!$%@? pod pache kilkanascie bluz i przymierzali na boku. Zapytalem grzecznie czy ten #!$%@? grubas ma zamiar to kupic a
lvl 17 klasówka z majzy na pierwszej godzinie zad 1 wykaż, że iloczyn losowej liczby x i dwóch kolejnych jest podzielny przez 6 (dziedzina – liczby naturalne dodatnie) musisz wylosować liczbę x, bo losowa nie bardzo wiesz jak
Mamy jesień, więc jeśli oglądacie Dzień Dobry TVN, albo słuchacie Zetki, albo przeglądacie Onet, to pojawiła się tam pewnie notka typu "Eksperci ostrzegają przed jesienną chałwą" czy coś w ten deseń. Piszę chałwą, bo nie pamiętam, czy handra pisze się przez samo h czy ch i nie chcę się zbłaźnić w waszych oczach, w końcu na niczym w życiu tak mi nie zależy jak na poklasku wśród kolegów z internetu. Anyway, zawsze
Wychodzę lekko zawiany (naprawdę lekko) z imprezy u kolegi. To stara kamienica, na klatce panuje półmrok. Schodzę po schodach i widzę sąsiada kolegi, facet koło 60 lat, jak wchodzi na górę niosąc małego psa na rękach. Mówię do psa “Cześć mały koleżko” i wyciągam rękę, aby go pogłaskać. Gdy tylko go dotknąłem zorientowałem się, że to nie pies, tylko chleb w reklamówce...
Facet popatrzył na mnie jak na niebezpiecznego wariata. Przykleił się
wchodzi Rej do jakiegoś pisarza -DZIEŃ DOBRY -DZIEŃ DOBRY #!$%@? PO POLSKU NIE ROZUMIESZ? -DAJ MI TO PIÓRO CO MASZ W RĘCE -NO DAJ -PROSZĘ PAŃSTWA TO JEST PISARZ PISZĄCY PO ŁACINIE
@steelhead: Ja to pamiętam jak na jakimś satyrycznym Fanpejdżu dla "inteligentów" szkalowali Reja pisząc, że pisał po polsku bo był za głupi by się łaciny nauczyć. ( ͡º͜ʖ͡º)
@MarianoaItaliano: To mój faworyt ( ͡°͜ʖ͡°) 1. Rok 2035 2. Korea Północna jest w posiadaniu rakiety z głowicą nuklearną o zasięgu 40 000 km. 3. 'Generale Ping Pong, cel nowy jork' 4. czerwonyguzik.gif 5. Umierający z
jak miałem 15 lat i chodziłem srać, mój stary cały czas niby to przypadkiem kręcił się koło kibla i ciągle pytał: a co tam tak cicho, czemu cię nie słychać? jak pierwszy raz nie odpowiedziałem, to zaczął walić w drzwi i krzyczał: dlaczego milczysz, co się stało?przeklinał i wrzeszczał, że zaraz wyrwie drzwi z zawiasów. also, stary mnie opieprzał jak srałem i nie spuszczałem wody, ale nie normalnie już po sraniu, a
Pijesz pepsi Mame ”Anoni nie pij tego świństwa ty wiesz co tam jest?” A #!$%@? wypijam do końca Co takiego tam groźnego może być look na składniki O #!$%@? zawiera pontyfikatynian dikremówkowy i dwupapież jana
Nie uwierzycie, anony, co mi się wczoraj wydarzyło. Cały dzień chciałem sobie kulturalnie pograć w jakąś strategię, coby rozwinąć swój zmysł wojskowy. Wróciłem do domu, włączyłem HoI i rozpoczynam grę. Grałem se, grałem, aż tu nagle powaliły mi się rozkazy i wysłałem czołgi prosto na działa przeciwpancerne. Machnąłem na to ręką i już chciałem kontynuować, gdy nagle poczułem, że ktoś za mną stoi i czuć piaskiem. Odwróciłem się i natychmiast dostaję potężną lepę na ryj. Spadłem z krzesła i usłyszałem wrzask: -KUHWA TWOJA PIEHDOLONA MAĆ, CO TY KUHWA MIAŁEŚ Z TAKTYKI, IDIOTO #!$%@?? Spojrzałem, a tu stoi w mundurze bojowym #!$%@? feldmarszałek Erwin Rommel. Zrobiłem #!$%@?.jpg i spytałem się drżącym głosem: -Sieg heil, feldmarszałku, nie powinien Pan być martwy od jakichś 73 lat? O jak tego pożałowałem. Po mniej więcej minucie kopania mnie w dupę Lis Pustyni zmęczył się, spojrzał na moją kolekcję gier na półce i stwierdził: -No dobha, młody człowieku. Widzę, że masz w sobie coś z porządnego generała, więc siadaj i ucz się od mistrza. Usiadł przy komputerze (jakim cudem umiał go obsługiwać, nie wiem), kazał przynieść sobie piwo i rozpoczął blickrig. Po czterogodzinnej obserwacji genialnych wyczynów feldmarszałka (raz odłączył myszkę wraz z klawiaturą i zaczął zdobywać Paryż mocą umysłu) zapytałem się, czy mogę iść do kibla - skończyło się tym, że dostałem Krzyżem Żelaznym między oczy. Kiedy Rommel podbił już cały świat, wziął sobie butelkę wina, gitarę i zaczął chlać, brzdękając i wyjąc "MOOOONTGOOOOMEEEERYYYY #!$%@?Ł MAAAAAŁE DZIEEEEECI". Zasnął w końcu koło szóstej rano.
Mirki, ale przypadek. Pracuję w hostelu jako night watcher ( ͡°͜ʖ͡°) a właściwie to nocny recepcjonista. Wyszedłem z portierni, bo już najwyższy czas był wyrzucić pewną pannę, którą sprowadził sobie do hostelu lubiący używki jegomość, ale nie w tym rzecz. Wracam za biurko, a na podłodze obok mojej torby leży skórzany portfel. Dziwna sprawa, przecież nie wypadł z mojej kieszeni... ktoś z dobrym serduszkiem musiał go
Ok Miruny, nie spałem od wczoraj więc postaram się w miarę zwięźle to opisać. Tylko nie nastawiajcie się na prozę rodem z powieści Kinga. Piszę też z telefonu, więc wybaczcie za ewentualne błędy.
Zacznijmy od poczatku. Przyszedłem do pracy w piątek o 21:00, jak zawsze w sobotę. Nocka zapowiadała się w miarę spokojnie.
Jestem studentem fizyki, lvl 20. Miałem dzisiaj egzamin ustny z mechaniki na pewnej renomowanej uczelni Rzeczpospolitej Polskiej. Wszedłem do sali nieśmiało trzymając w dłoniach indeks. Wykładowca powitał mnie, a następnie kazał mi ubrać białą perukę
Komentarz usunięty przez autora