Ojezu jak zgniłem.
Dzisiaj moi starzy wezwali do domju brata, który robi "kariere" w big4. Brateł przyjechał swoim SUVem Volvo i wlazł do domu. W domu siedzieli starzy, siostra, jej Seba i ich guwniak. Siostra płacz no i brat pyta po #!$%@? go w tygodniu ściągają do domu. Stary Janusz zaczyna opowieść, żę młody guwniak jest prawie ślepy i trzeba operacje a NFZ nie pokryje w terminie i za oko trzeba
Pamietam jak sie wracalo w dwojce do gorniczej doliny, byla noc a ja mialem tylko rune switalo, prawie nic nie widzialem, a obok tyle potworów, plynalem przez rzeke aby dostac sie do zamku. Tych przezyc zadna gra nei przebije
A potem ta późniejsza satysfakcja jak wchodziłeś do górniczej doliny po raz kolejny, z porządnym ekwipunkiem, pełen doświadczeń i tępiłeś te pokraczne stworzenia dwoma machnięciami miecza... słodycz!