Jestem totalnie zawiedziony Ruizem. Jest po prostu debilem. AJ był spokojnie w jego zasięgu, ale ten wolał się upaść i bawić w celebrytę. Gardzę grubasem i straciłem całą sympatię. Liczyłem, że jak dobrze wyglądał w 1 walce, to teraz zrobi cały obóz przygotowawczy z dobrymi sparingpartnerami i wyjdzie jako lepsza wersja siebie. A wyszedł zalany typ za którym nie nadążały nogi. A Joshua zawalczył na chłodno i nudno jak Władek Kliczko, ale
MikoBalagany
MikoBalagany