Jak się lata, nie mając skrzydeł? Cóż, szybko. I raczej w jednym kierunku: pionowym. Ze zwrotem w dół. Uczucie jest dość zabawne. Przyspieszenie rzuca kończynami, nie ma oparcia w niczym, wszystko mija. Wspaniały przykład filozoficznego podejścia do życia. Nie tylko tempus fugit, ale również aeternitas manet. Chodzi mi tutaj o ziemię, która oczywiście wcale nie jest wieczna (przynajmniej w porównaniu do reszty Wszechświata, który, nota bene, też nie jest wieczny), ale patrząc
konto usunięte





