✨️ Obserwuj #mirkoanonim To nie jest ani przegryw ani wygryw, ani incel ani oski. Ale to jest problemem. Bycie w miarę ładnym ma swoje plusy, nie będę robił kołpu. Ale są inne mankamenty. Np brak siły fizycznej. Byłem na tyle ładny by mieć dziewczynę, seks ect, ale na tyle nisko w męskiej hierarhii, że przeżyłem parę upokorzeń ze strony smalców alfa. Mam jakieś 181 cm wzrostu i twarz jakieś ponad 6/10. Wszystko pięknie, ale moja słabizna fizyczna, która nie objawia się przez bycie zniewiesiałym, ulanym, czy byciem jakiś prawie "ciapłym chłopem" dawała mi wiele kłopotów z potencjalnymi adoratorami. Pierwszy przypadek był w liceum. O jedną laskę, której się podobałem rywalizował łobuz. Mając na uwadze moje dobro i zdrowie uznałem, że w pojedynku o kobietę nie będe uczestniczył. Wolałem słowne zamiast fizyczne zmoggowanie. Na studiach na uczelni był raczej spokój i towarzystwo studentów nie przypominało zezwierzęconych czasów szkolnych. Ale np w klubie dosiadła się dziewczyna zaczęliśmy gadać. Znowu jakaś góra mięsa zaczęła się potem fikać, że ona jest jego ect. Było parę takich akcji, nawet to szarych myszek. Pewnie wielu powie, że jestem πzda, cóż, wycofywanie się specjalnie męskie nie jest, ale wylądowanie sparaliżowanym z rozbitą głową nie jest rozwiązaniem na ten problem. Pewnie wielu zaproponuje mi siłownię, kurs sztuk walki, ale jeśli mam mieć czarny pas karate i uderzenie jak pudzian to ja podziękuję. Aktualnie jestem w związku, z dziewczyną co lubi siedzieć całe dnie w domu i oglądać chińskie bajki, a jedyne wyjścia jakie ma to na jakieś konwenty. Nie moja bajka, ale chyba to lepsze niż szukanie seksbomb po klubach., albo spokojnych nawet szarych myszek, ktore chce łobuz, bo wie, że z szonem nie zbuduje rodzinnego gniazdka.
Wiem, ze alkohol to zlo, ale ja w nim widze wiele pozytywow, glownie chodzi o to ze na trzezwo jestem cipowaty i niesmialy, a po alko staje sie odwazny i wygadany (jestem konkretny i zdecydowany, bardziej dominujacy) nawet taki przyklad jezeli chodzi o rozmowe o prace to jak bylem po paru piwach zazwyczaj do mnie oddzwaniali a na trzezwo nie umiem robic z siebie debila i gadac wymyslonych rzeczy gdzie mam tez
@Fishwater: gniot, ochyda i metr mułu. Serial mógł być dobry ale twórca uparł się żeby wszyscy bohaterzy byli idiotami i przytrafiały im się idiotyczne historie. Granica między żenadą a ironicznym żartem jest cienka i niestety serial stale orbitowal wokół żenady w głupi sposób bo chciał to zrobić prześmiewczo ale się nie udało