Ja z kolei miałem jako rodzic półrocznego dziecka okazję przeżywać coś podobnego w zeszłorocznym okresie noworocznym.
40 stopni nie do zbicia.
Na całonocnej opiece dowiedziałem się, że paracetamolem zapalenia płuc nie wyleczę, a po trzech dniach takiej kuracji mogłoby dojść do trwałego uszkodzenia płuc.
Ale wiadomo, syrop z cebuli, bańki i broń boże nie korzystaj z
W mojej ocenie sam pomysł, obojętnie już jak by go nie nazywać, może mieć swoje nomen omen- plusy.
Jakieś 90% przypadków na SOR (według instytutu danych z dupy), to pierdoły, które nie wymagają specjalistycznego sprzętu.
Jeżeli część tych przypadków
Z resztą, w dużych szpitalach to nie brak finansowania jest chyba podstawowym problemem- a kolejki wynikające z nadmiaru pacjentów w stosunku do ilości personelu. Czy dofinansowanie zmusiłoby duże szpitale do zwiększenia ilości lekarzy na SORach- śmiem wątpić, ale mogę się mylić.
Jeżeli chodzi o ich elektorat, to tu skłaniam się do oceny Gazety Wyborczej czy też Onetu. Nie wydaje mi się, żeby to czy dofinansują małe szpitale czy nie, miało wpływ na ich preferencje wyborcze.
Nie neguję. Co nie znaczy, że ewentualne wprowadzenie pomysłu w życie nie przyniesie pozytywnych skutków.
Raczej przegrają. Ale skoro to kiełbasa wyborcza, to muszą się spieszyć.
A i o wszem, ale nie podjęcie kroków w kierunku naprawy nie