I podtrzymuję swoje zdanie sprzed tygodnia, że związek Artura i Sary wbrew pozorom nie rokuje zbyt dobrze. Nie wiem, tam jest tak słodko, że aż sielanka między Marleną i Sewerynem się przypomina. Zresztą ona jest wpatrzona w niego jak w obrazek, a on wygląda, jakby był myślami gdzie indziej. Zostali sami na cały dzień, pewnie też na noc, i nawet buzi-buzi nie było. Z Olą się tak nie krygował, całowali się pokątnie
mane_tekel_fares
mane_tekel_fares