Wpis z mikrobloga

#slubodpierwszegowejrzenia

Coraz cięższa atmosfera panuje w ślubnym dołku. Podzielę się moimi spostrzeżeniami.

Marunia i Kornelka - Kornelka serio ma jakiś problem z własnym zdaniem. Pies nawalił na podłogę, a ok pozmywam hehe. Gdyby mi ktoś tak wparował na chatę i powiedział że ten pies tak ma że robi po domu, to byłoby out za drzwi razem z tym psem. Pies się ładuje na łóżko, a ok spoko hehe, no może przeszkadza hehe ale no cóż no taka ona jest. Zapuchnięte oko, wycieranie psich odchodów z podłogi, ubijanie mięsa, opary kreta, tam higiena to jest na ogromnym poziomie. Marunia miał więcej szczęścia niż rozumu z tym syfonem pełnym kreta. To co tam zalegało po wstrząśnięciu, czy przelaniu do miski mogło znów wejść w reakcję. Marunia próbuje udowodnić za wszelką cenę swoją wartość, jaki on jest niesamowity, niezastąpiony, bohater w swoim domu. Potrzebuje tego doświadczać, że jest doceniany, tylko to się może w końcu odbić mocno. Pourywane lusterka, oparzona chemicznie łapa. Zaraz się do gaszenia ognia zabierze. Temat mamymarka to kolejna otchłań, kobieta stosuje na nim taki szantaż emocjonalny, tak go wyrachowanie gnoi. Sam powiedział że u Kornelki w rodzinie czuje się jak w rodzinie, a nie tylko zrób to zrób tamto. Podtrzymuję to że on postawił desperacko wszystko na tą Kornelkę i jeśli coś pójdzie nie tak, to on się już nie podniesie. Życzę mu dobrze bo to ewidentnie dobry człowiek, który nie chce niczyjej krzywdy, ale ma tak pokiereszowaną psychikę, że można go do elektrowni jądrowej porównać: daje ciepło, ale w środku jest niestabilny a co za tym idzie groźny. I widać że się naczytał porad dla chadów - jeśli chcesz wyglądać na pewnego siebie zajmuj więcej miejsca w przestrzeni - Marunia siedzi przy ekspertce rozwalony i z rękoma za głową :D

Rzęsiara i Aptekarz - tu się zadziało. Nie wiem czy ktoś wyłapał, ale podczas rozmowy na klatce, gdy aptekarz tam nieudolnie próbował coś wybełkotać i użył słów "wydaje mi się" to loszka na niego naskoczyła TAK MARCIN WŁAŚNIE, WYDAJE CI SIĘ, TAAAAAAK WYDAJE CI SIĘ. Ona dalej trzyma stronę tej wariatki. Od 3 odcinków mam ogląd, oni tylko siedzą w tym domu, przychodzi loszka i jest wałkowanie tego samego. Rzęsiara mówi, Marcin ty mi mówisz ja mam jechać - nie, to ty zapytałaś czy masz jechać a on potwierdził. Ona ma roller coaster, ona nie wie kiedy on się ODPALI, kiedy on WYBUCHNIE. Kuźwa, ona nawet jak mówiła o tym śniadaniu to z ironią, wyrzutem i tonem jakby miała mu to śniadanie wepchnąć do gardła. Zwala na niego że jest niezdecydowany, tu okej nie powiem że tak nie jest bo chłop jest tak rozmemłany jakby ciągle był na haju. I ciężko wyrokować czy jest to spowodowane jego stresem - widać na twarzy że to jest kłębek nerwów, ma problem ze złożeniem zdania prostego już nawet, czy to taki vibe, czy kamery. Aż chyba odpalę pierwszy odcinek dla porównania jak on się wypowiadał przed tym całym incydentem, ale z odcinka na odcinek jest coraz gorzej. Laska natomiast z każdą minutą ekranową jest coraz bardziej pojechana, ma ogromne problemy z agresją słowną i wybuchami. Ja wiem że magia telewizji, że mogą ją kreować na taką, nie pokazywać momentów gdy jest dobra i miła, mogą się uwziąć by tylko pokazywać jak ona wydziera tą zachrypniętą japę, ale nikt mi nie powie że montaż jest aż tak parszywy i pokazuje ją tylko jako agresora a jego jako bitą żonę, kiedy ona twierdzi że to on jest agresywny i ma jazdy. On jest za cienki w uszach na jazdy.

Czarna i Cukrzyś - początek odcinka i chłop już w kuchni XD nie skupiałem się jakoś na nich bardzo i nie uważałem, bo ta ciągle ma jakieś rozkminy na jego temat. On coraz bardziej zachowuje się jak dzieciak. Wychodzę, jadę do domu. Akuku jestem z powrotem! Niespodzianka! Niespodzianka z misiem, niespodzianka z lekcją jazdy. Pamiętam swoje pierwsze jazdy autem, gacie miałem pełne. Ruszanie to był kosmos, auto więcej skakało niż ruszało, do 10 godziny miałem problem z jazdą po mieście, bez kamer, bez obserwatorów. Teraz co ma czuć laska, która pierwszy raz wsiada za kółko i widzi ją Player a za tydzień TVN. Samo to jak wymieniała kolejność pedałów: sprzęgło gaz hamulec, sprzęgło gaz hamulec. Cukrzyś tą akcją mógł jej zafundować traumę przed jazdą autem na długie lata. Niby ona jest psychologiem, ale to ten sam vibe co Marunia, tam jest tak niskie poczucie własnej wartości, że każda porażka może skończyć się dołem. Jeśli plotki są prawdą i oni nie są razem, to podejrzewam że jego gówniarstwo zaczęło przeszkadzać Czarnoloszce. Ile można żyć w nastroju misiowych niespodzianek i śmieszkowania ze wszystkiego.