Ale miałem pasażerkę :)
Kilka minut przed 6 rano. Młoda dziewczyna, zasnęła. Na ostatnim przystanku budzi ją inna kobieta, ale ona nie wychodzi, patrzy się w szybę. Idę do niej, mówię standardowe:
- Dzień dobry, koniec trasy - a ona się patrzy na mnie jak wrona w pięćset złotych.
Powtarzam więc - koniec trasy, Leśnica.
Wciąż patrzy. Pytam:
- English?
- Nie no, ale jak to już koniec?
- No normalnie, koniec,
Kilka minut przed 6 rano. Młoda dziewczyna, zasnęła. Na ostatnim przystanku budzi ją inna kobieta, ale ona nie wychodzi, patrzy się w szybę. Idę do niej, mówię standardowe:
- Dzień dobry, koniec trasy - a ona się patrzy na mnie jak wrona w pięćset złotych.
Powtarzam więc - koniec trasy, Leśnica.
Wciąż patrzy. Pytam:
- English?
- Nie no, ale jak to już koniec?
- No normalnie, koniec,
Miejsce akcji: Polska B, pogranicze małego miasta (<40k) i wsi.
Ojciec kupił działkę ze starym domem, który potem wyburzył. Wyrównał ją, wyciął chwasty i samosiejki, po czym zrobił na niej utwardzoną drogę. Jedna sąsiadka, dotąd miła i uśmiechnięta, zwyzywała ojca od złoczyńców i drani, bo na swojej działce śmiał zrobić drogę wzdłuż granicy... Sąsiadka prosiła również o to, żeby się jej już nie kłaniał (xD). Ludzie
@NaczelnyWoody: #!$%@? ( ͡° ͜ʖ ͡°)