#anonimowemirkowyznania Mój #rozowypasek opowiedział mi kiedyś historię pewnej pary, w której partner zginął tragicznie w jakimś wypadku. Okazało się, że wcześniej pobrano od niego nasienie, a jego partnerka tak bardzo go kochała, że zdecydowała się na zapłodnienie i urodzenie jego dziecka już po jego śmierci.
Moja różowa skomentowała to tak: "jakie to samolubne, skazywać to dziecko na wychowanie bez ojca - skoro umarł, to znajdź sobie nowego partnera...". Był
@AnonimoweMirkoWyznania: raczej myśl o dziecku jest tylko przedłużeniem "życia" poprzedniego partnera/ zachowania jego czastki - pezważnie tak jest, że rodzice patrzą na dziecko jako częśc samego siebie. Z jednej strony ona chce jakby utrwalić jego istnienie, pamięć o nim, a z drugiej strony nie wie jakie to może nieść konsekwencje dla dziecka. Przodowałbym ku kwestii, że raczej nie dobre pomimo dobrych (wg niej) chęci. Elo benc akat na śmietniku jestem,
#chwalesie bo upiekłam ciasteczka brownie z przepisu poleconego przez @gusiek_a za który bardzo dziękuję! Najładniejsze może nie są, ale smakują super. Brat jest zachwycony. (。◕‿‿◕。)
Mircy, boje się strasznie. Miałam TK i wyszła jakaś zmiana w lewej półkuli, za chwilę idę na punkcje, a w poniedziałek może będę miała rezonans. Jestem pierwszy raz w szpitalu (╯︵╰,) Trzymajcie kciuki, bo mimo relanium w dupsko ryczę jak bóbr.
@filozofujaca_pietruszka: Na pocieszenie moge dodać, że komórki nowotworowe to nie złe, atakujące podstępem obce ciało a Twoje własne komórki. Tak Twoje które po prostu chcą żyć i sprzeciwiają się umieraniu i zaczynają żyć własnym życiem. Niestety wyrządzają wiele szkody, ale same o tym nie wiedzą. To tak na pocieszenie, żeby się nie przejmować bo wiem, że niektórym ludziom takie poczucie, że coś w nich jest sprawia dyskomfort. Np Rak płuc
źródło: comment_aBDU2WxbubxQBEw03bM4m6ATweP5P3VE.jpg
Pobierz