W górnictwie jest tak, że emeryci górniczy zatrudniają się pod firmami i dalej pracują na dole, wiem wiem patologia ostra ale prawnie dozwolona. Bardzo nie lubią tego młodzi górnicy pracujący pod kopalnią, wszędzie na dole można spotkać napisy typu "j---ć emerytów" itp.
Jednym z takich emerytów był kierownik pracujący u nas na kopalni pod firmą miał prawie 70 lat, jako że w dozorze robota nie jest ciężka to dawał radę, jednak bardzo dokuczała mu załoga, kiedy np. wchodził do szoli (tej windy) to cała "szola" (ok. 80 chłopa) śpiewała mu sto lat, albo łapali go pod ramię i pomagali wejść. Kiedyś byłem świadkiem takiej sytuacji.
Stary kierownik czekał już na wyjazd kiedy jeden z młodych górników ze ściany biegnie do niego i krzyczy:
- kierownik, kierownik k---a nie uwierzysz co się stało na ścianie
- co się stało??!!
- sarkofag my odkopali kierownik i w środku była mumia!!
Jednym z takich emerytów był kierownik pracujący u nas na kopalni pod firmą miał prawie 70 lat, jako że w dozorze robota nie jest ciężka to dawał radę, jednak bardzo dokuczała mu załoga, kiedy np. wchodził do szoli (tej windy) to cała "szola" (ok. 80 chłopa) śpiewała mu sto lat, albo łapali go pod ramię i pomagali wejść. Kiedyś byłem świadkiem takiej sytuacji.
Stary kierownik czekał już na wyjazd kiedy jeden z młodych górników ze ściany biegnie do niego i krzyczy:
- kierownik, kierownik k---a nie uwierzysz co się stało na ścianie
- co się stało??!!
- sarkofag my odkopali kierownik i w środku była mumia!!
Trafiłem szóstkę w totka, dopiero co odebrałem pieniądze. Dużo pieniędzy. Teraz grzeją mi się na koncie.
Przed puszczeniem losu obiecałem sobie, że ćwierć z wygranej oddam na cele charytatywne. A kolejne ćwierć przeznaczę na mirko. I choć z początku myślałem żeby przekazać je ekipie wykop.pl, doszedłem do wniosku że oni swoje już zarobili i mam zamiar rozdać je użytkownikom mikrobloga.
Dlaczego?
Mam 35 lat. Jestem minimalistą, mimo to zarabiam dużo. Dziesięciokrotnie więcej niż średnia krajowa. To co już chciałem mieć, kupiłem, tę, którą chciałem zdobyć - ożeniłem się z nią i mamy dwójkę dzieci :) To dla nich zostawiam ostatnią połówkę. No może nie do końca połówkę, sobie i żonie zafunduję porządne wakacje.
Mam wszystko czego chcę, nie potrzebuję tych pieniędzy.