Czy ma ktos jakis patent jak latwo, szybko i tanio ( ͡°͜ʖ͡°) zrobic trawnik z ugoru? Grunt z chwastami, zbozem i czyms co wyglada jak trzcina.
Zakladajac, ze wszystko wykosze karczownica, to glebogryzarka zalatwi sprawe? Musi byc to glebogryzarka separacyjna czy zwykla wystarczy? A moze poszukac jakiegos rolnika, co mi to wszystko zaora i zabronuje?
Takie wczoraj były delikatesy. #deser nie musi być chemiczny i tłusty. Dziś trzeci tydzień zaczynam tego jedzenia dla zdrowia. Koniec z kopaniem sobie grobu widelcem i łyżką.
@TechnoYoda: ja nie liczę kalorii i nie mogę niczego tłustego. Banan jeden, kiwi dwa, wafel jeden. Poza tym tego dnia rano jadłam jeden banan plus wafel a na obiad gotowane 3 ziemniaki i marchewka na parze bez tłuszczu tyle co na małym talerzyku. Na przekąskę było kilka pomidorków cherry. Teraz codziennie tak jem ze względu na woreczek żółciowy. Jeśli liczysz kalorie to możesz mi powiedzieć czy kalorycznie patrząc jem za
@szzzzzz: ja po prostu muszę tak jeść przez woreczek żółciowy. Wydaje mi się że jednak dość zdrowo w porównaniu z tym co było wcześniej. Chwilowo tyle rzeczy wyleciało z mojej diety, że np. liczenie kalorii nie ma sensu bo i tak ciągle niedojadam. Chorowanie najlepszym dietetykiem 👽
@solus_ipse: tylko że ja nie walczę o to żeby przede wszystkim schudnąć tylko żeby nie wylądować na cito na stole operacyjnym jeszcze przez kilka miesięcy chociaż. Schudnięcie to trochę taki efekt uboczny natomiast jak zjem coś tłustego to cierpię bo woreczek żółciowy to magazyn skoncentrowanej żółci który kurczy się za każdym razem jak zjada się coś tłustego i to w moim przypadku boli bo mam sporo kamieni i woreczek jest
@naksu: Z drugiej strony po wycięciu woreczka kwas leje się z wątroby prosto do przewodu i kropelkowo podrażnia zwiększając ryzyko prawostronnego raka jelita.. Póki mam woreczek mogę walczyć. Wiem, że istnieje możliwość raka także, gdy zostanie jak jest. Myślę jeszcze o terapii kwasem ursodeoksycholowym. Brlbrl . Co za diabelna nazwa... W każdym razie nie tak szybko na ten stół ;)
Wiele razy próbowałam być najlepszą wersją siebie. Czasem wyszło, innym razem nie. Niektóre obszary życia są prostsze, a inne latami się nie poddają. Trochę walka z wiatrakami. Próbujesz 666 razy i nic się nie zmienia. W końcu zdajesz sobie sprawę, że wszystko ułoży się dopiero wtedy, gdy weźmiesz się NAJPIERW za te najtrudniejsze dla Ciebie sprawy.
Ktoś tu ostatnio napisał, że ze mnie taka "ezograżyna". 👽 Cholera przecież to jest fantastyczny pseudonim! ::)
Zapiszę tu to, co w sumie dałoby się zapisać i w zwykłym zeszycie. Czemu tutaj? Wolę białe na czarnym, niż czarne na białym. :) Lubię krótkie formy, a zapisywać zamierzam konkrety. A póki co.. na wykopie nowa i zielona :)