Właściciele szamb i oczyszczalni przydomowych miewają różne przygody z niedrożnością rur. Przyczyny kłopotów są różne: od utknięcia kostki kibelnej (ten gadżet wymyślili źli kosmici) poprzez ożycie superpapieru z Biedry (taka max-rolka, na której nie ma żadnych ostrzeżeń, mimo iż papier z niej mógłby zatkać rurociąg transsyberyjski) aż po debilnych gości na imprezie (w mojej bogatej historii imprezowej zdarzyło się nawet wyciąganie męskiej peruki z kibla.... nie pytajcie).
Ludzie najczęściej z nieświadomości (jeszcze
Ludzie najczęściej z nieświadomości (jeszcze
- jak co ranek budzą cię awantura pijackiej rodziny za ścianą
- pomódl się do dziadka z brodą siedzącego na chmurce
- nie ma czasu na prysznic, wykąpiesz się w wanie w sobotę
- wygodna podróż w napakowanym podobnymi do ciebie upoconymi januszami poniemieckim tramwajem prosto do magazynu JanBudPolu
- "nie bendem z---------ł na tego złodzieja szefa darmozjada... ooooo witam panie prezesie, całuję rączki szanownej małżonki"