Mam pytanie (w sumie dwa) do Mirkow mieszkajcych w Nowej Zelandii:
Jak wyglada sprawa z wynajeciem domu/mieszkania? Jakie formalnosci trzeba wypelnic? Czy realna jest opcja znalezienia miszkania przed przylotem?
Czy ma ktos skilled migrant visa? Wiem jakie warunki musze spelnic, robie co trzeba krok po kroku ale, tak obiektywnie, ciezko ja dostac?
Przepraszam
Jak wyglada sprawa z wynajeciem domu/mieszkania? Jakie formalnosci trzeba wypelnic? Czy realna jest opcja znalezienia miszkania przed przylotem?
Czy ma ktos skilled migrant visa? Wiem jakie warunki musze spelnic, robie co trzeba krok po kroku ale, tak obiektywnie, ciezko ja dostac?
Przepraszam
Mieszkam z niebieskim pod Londynem, jesteśmy ze sobą od około pół roku, oboje jesteśmy zakochani, jednym slowej jednorożce, tęcza i różowe chmurki. Szybko zamieszkaliśmy razem, szybko poznałam jego rodzine, polecialam z nim do jego kraju około 10 godzin samolotem stad (jest Hiszpanem ale rodzina mieszka w Południowej Ameryce).
W październiku był na wakacjach ze znajomymi, które zaplanował juz dawno temu zanim mnie jeszcze poznał. Najpierw pojechał na dwa tygodnie do Tajlandii z grupa przyjaciół, pózniej wrócił do Anglii na dzień czy dwa i następnie pojechał z innym kumplem z Ameryki na tripa po Europie (miała być ich trojka ale jeden sie wysypał).
Problem jest taki ze ostatnio natrafiłam na profil jego byłej, z która niby zerwał przed przylotem do Anglii, chwaliła sie, ze leci do Europy i pisała, ze przeprasza mojego niebieskiego, bo spóźni sie jeden dzień. Leciała dzień przed tym, jak mój niebieski miał wylecieć. Najlepsze jest to, ze jego rodzina komentowała ten wpis prosząc, zeby przekazała uściski czy tam pozdrowienia dla mojego niebieskiego.
Zrobiła sie inba, wytłumaczył sie jakoś, ze to jebnieta laska, ze nadal jest w nim zakochana, ze zanim jeszcze byli razem #!$%@? mu w podobny sposób inny związek, a rodzina komentowała bo znają ja od dziecka, to jest przyjaciółka rodziny i rzeczywiście ona była w tym czasie w Europie ale oczywiście sie nie spotkali. Zaczął obracać kota dupa, ze nie jestem z nim na 100%, ze on sie wyprowadzi bo nie chce tkwić w takim związku i w ogóle jego słowo powinno mi wystarczyć, ze mnie kocha, ze przecież poznałam jego rodzine, ze planuje ze mną przyszłość, ze chce sie ze mną ożenić, tralalala.
@Avario: