Chcielibyśmy się z Wami podzielić historią naszej znajomości, która zaczęła się właśnie tutaj. Prawdopodobnie mało kogo zainteresuje, ale wydaje się nam, że ze względu na nasze dzisiejsze małe święto, zasługuje ona na kilka słów.
Cała znajomość rozpoczęła się od nic nieznaczących słów “Fiu, fiu, fiu ;-)”, które napisała do mnie @diagnoza po tym, jak dałem jej suba. Zbiegło się z to z moją krótką przygodą w #mirkofm, gdzie miała okazję mnie posłuchać. W gruncie rzeczy, gdy potem zagłębiliśmy się w historię, okazało się że zdarzało się nam już zamienić ze sobą kilka słów pod swoimi wpisami muzycznymi. Po tej krótkiej wiadomości rozgadaliśmy się tak, że ciężko było skończyć, a każdego następnego dnia rozmawialiśmy jeszcze więcej. Koniec końców zdecydowaliśmy się spotkać i po miesiącu znajomości internetowej zobaczyliśmy się w Olsztynie. Tak rozpoczęliśmy serię wzajemnych podróży między Wrocławiem a
@The_Starfish: nie wiem jak u ciebie skończył się taki związek, ale u mnie zdradami, kłamstwami i innymi tego typu świństwami. Ostatni raz widziałem swoją ówczesna dziewczynę kiedy to dowiedziałem się, że mnie zdradza, akurat miałem pociąg do niej i bez zastanowienia wsiadłem do niego (500km od niej mieszkałem) i nakryłem ją w jej mieszkaniu na gorącym uczynku z jednym z kolesi z jednym mnie zdradzała. Skończyło się tym, że policja
@joookub: No ale taka prawda, że jak już sobie dostatecznie uświadomisz, że przeszłości nie zmienisz, a zmienić możesz tylko przyszłość to zaczynasz żyć trochę pełniejszym życiem.
Przypomniałem sobie #coolstory sprzed około roku. To jednocześnie #truestory - #policja bardzo poprawiła swój wizerunek.
Mój wujek, facet dobrze po siedemdziesiątce, konkretnie schorowany z zaburzeniami pamięci wybrał się z kolegą na grzyby w okolice Czchowa (między Brzeskiem, a Nowym Sączem). Po kilku godzinach chodzenia po lesie, okazało się, że zgubił się w nim. Zadzwonił do swojej żony i powiedział, że zbłądził i nie może znaleźć wyjścia z lasu. Ciotka wpadła w panikę i jedyne co przyszło jej do głowy to zadzwonić do mnie. Pewnie dlatego, że jestem dyspozytorem/operatorem #999. Wypytałem co i jak i dostałem nr telefonu do kolegi wujka, który czekał na niego na parkingu przy samochodzie. Powiedział mi gdzie się znajduje i gdzie widzieli się w wujkiem ostatnio (telefon wujka już nie odpowiadał).
Sytuacja była poważna. Jesień, godzina 17, za chwilę zapadnie zmrok.
"W Lancre zawsze rodziły się mocne, zdrowe kobiety. Lancrański farmer potrzebował żony, która bez trudu własnym fartuchem zatłucze wilka na śmierć, gdy spotka go podczas wycieczki do lasu po drewno. I chociaż całowanie początkowo ma więcej uroku od gotowania, porządny lancrański chłopak, szukający narzeczonej, ma w pamięci ojcowską radę, że pocałunki z czasem tracą na znaczeniu, natomiast kuchnia z latami staje się zwykle coraz lepsza. Dlatego swoje zaloty kieruje raczej ku tym
@alczas1: corten z którego pokryty jest budynek Cricoteki, z reguły jest zardzewiały. budynek jest bardzo dobry. szczególnie okazale prezentuje się z poziomu ulicy :)
@Fren: Nauczka dla tych wszystkich, którzy idąc za filozofami oświecania naiwnie wierzą, że edukacja z samej swojej definicji czyni ludzi światłymi i dobrymi.