Ja p------e xD no nie mam słów.
Chodziłem sobie na rozszerzony angielski bo fajnie było, kolokwia i egzamin zaliczone na minimum 4, 4,5 nawet było jedno, obecności wszystko spoko, semestr z angielskiego zakończyliśmy na początku grudnia - nie wiem w sumie z jakiego powodu, bo zajęcia trwały jeszcze prawie do świąt. Później, po nowym roku sesja, bardzo ciężka, sporo p---------a, dopiero dziś w sumie zaliczyłem ostatni egzamin. Angielskim na WU sie nie przejmowałem,
Chodziłem sobie na rozszerzony angielski bo fajnie było, kolokwia i egzamin zaliczone na minimum 4, 4,5 nawet było jedno, obecności wszystko spoko, semestr z angielskiego zakończyliśmy na początku grudnia - nie wiem w sumie z jakiego powodu, bo zajęcia trwały jeszcze prawie do świąt. Później, po nowym roku sesja, bardzo ciężka, sporo p---------a, dopiero dziś w sumie zaliczyłem ostatni egzamin. Angielskim na WU sie nie przejmowałem,









no ale wszystko sie udalo bez :)