Byliśmy dziećmi
Przerażające historie Polaków, którzy jako dzieci zesłani zostali przez władze sowieckie na Syberię.
D.....w z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 29
Przerażające historie Polaków, którzy jako dzieci zesłani zostali przez władze sowieckie na Syberię.
D.....w z
Komentarze (29)
najlepsze
Główne hasło - Kto nie pracuje ten nie je - czyli dziadek jako najmłodszy w rodzinie nie dostawał nic do jedzenia (nie pracował) wszyscy mu trochę odkładali. Co do jedzenia to całe dzieciństwo mi powtarzał gdy mówiłem "Babciu ale ja tego nie lubię...." że on to musiał jeść zgniłe ziemniaki. Sporo nasłuchałem się
Film przykry, ale każdy powinien go obejrzeć, żeby potem nie pojawiały się dzieci w koszulkach z Che Guevarą, napisami CCCP itp.
Nie pamiętam wszystkich, ale jedną z gorszych jakie słyszałam, to że podczas zamieci śnieżnej musieli iść do pobliskiej wioski po coś i związali się linami, żeby się nie zgubić. Szło im się dosyć ciężko, myśleli, że to przez śnieg. Na miejscu okazało się, że ostatnia osoba w "łańcuszku" po drodze zamarzła i ciągnęli tą dziewczynkę za sobą przez kilka kilometrów.
Nie były to najlepsze
Dopiero przygotowuje się do szerszego sięgnięcia po literaturę związaną z zsyłkami i Sybirem, więc wybaczcie jeżeli piszę bzdury :)
Trzeba jednak przyznać że zsyłki na syberię za czasów carskich a sowieckich to dwa zupełnie różne światy. I mówię tu o zsyłkach bo za czasów sowieckich również istniała "zsyłka" co nie oznaczało więzienia. W czasach ZSRS zsyłka najczęściej była karą po więzieniu [na taką zsyłkę został skazany min Sołżenicyn po zakończeniu kary więzienia]. Formą zsyłki było równiez