Póki co znamy tylko wersję matki. Być może była patologiczna a syn nie chciał rozstrząsać tego przy mediach?
Dzieci mają obowiązek utrzymywać starych rodziców tak samo jak rodzice dzieci. To sprawa dla sądu. Jeżeli matka ma rację to sąd powinien zasądzić na jej korzyść. Powtarzam, to sprawa dla sądu a nie dla was i mediów.
Też o tym pomyślałem. W takich sytuacjach nie można oceniać pochopnie i kategorycznie.
Nie znamy sprawy, ani życia tych ludzi. Znamy wersję tylko jednej strony. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje
się oczywiste: schorowana starsza babka i wyrodny syn. A może przez pół życia matka gnoila syna, bo sama z głową miała coś nie tak. Ktoś wyżej napiasał, że patologia się z powietrza nie bierze. Cięzko mi uwierzyć, że wszystko
@jazda666: Chociaż jeden nie zadowala się medialną papką i używa głowy.
@Muniu: Mi się wydaje, że wiesz tylko o japońskiej stronie tej anegdoty, a dorzuciłeś Koreę na pierwszym miejscu by nie wyglądać jak weeaboo ;). Za bardzo 'starannie' wygląda Twój post. Następnym razem zwyczjanie p%$!#$% co hejterzy myślą i nie wstydź się przemawiać! No ale, co ja tam wiem.
@johanneskate: Wrzuć na luz. W znaczeniu potocznym "sk@!$ysyn" nie oznacza dosłownie "syn k@!$y". Tak jak zakrzyknięcie "cholera" nie oznacza nazwy choroby, a nazwanie kogoś "#!$%@?" nie oznacza, że facet z wyglądu ma coś wspólnego z męskim członkiem.
Poza tym - napisałeś o tym, super, jesteś gość. Ale nie wklejaj linka do swojego komentarza pod każdym postem z wyrazem "sk@!$ysyn".
@Queltas: 20 hektarów do k%!#y nędzy. Jak ją uprawia to ja stać żeby pomóc matce. A jak nie to niech sprzedaje. Jak już dawno sprzedała ma moralny obowiązek zajęcia się nią. Zresztą i tak by go miała, nawet jakby nic nie dostała. W głowie mi się nie mieści jak można być takim nieczułym na krzywdę matki. Oczywiście pomijam jej synusia bo dla mnie to nie człowiek.
@darokrol, @ubiquos: Kwestia oczytania/ogarnięcia. Ile razy było tak, że nikt ci nie powie, że po zdarzeniu A trzeba zrobić B w taki a taki sposób, bo Ty sam z sufitu musisz to wiedzieć... Chociaż bardziej rozgarnięci ludzie chodzą po urzędach i się dowiadują, co trzeba zrobić w danej sytuacji. Dostęp do informacji jest, tylko trzeba wiedzieć, jakie zadawać pytania. edit Może faktycznie ta staruszka taka święta nie jest - nie
I dlatego się piszę tak testamenty (i to najlepiej notarialnie, żeby nie podważyć), żeby wszystko było poukładane i może zabrzmi to cynicznie, ale "trust no one".
Zawsze mam mieszane uczucia czytając takie newsy. Bo z jednej strony faktycznie przykro i szkoda kobiety - niezaprzeczalnie jest to sk$$%ysyństwo. Z drugiej jednak strony mi (i pewnie większości z nas) coś takiego, żeby wyrzucić rodziców do głowy by nie przyszło. Ale czyja to jest zasługa? Właśnie rodziców przecież.
Ja tam na niego bluzgał nie będę, bo jest tylko wersja jednej strony i nie wiemy jak było na prawdę, jaka jest/była ta matka. Nie staję po żadnej ze stron ale z doświadczenia wiem jak takie starsze osoby potrafią dać dzieciom popalić. Wiem że jak u mnie w domu był niewesoło, to z zewnątrz wyglądało to zupełnie inaczej i wszyscy uważali że jest nam zajebiście, a człowiek już nie raz chciał skończyć
nie znamy do konca drugiej strony medalu. Być może syn ma do matki uraz za jakieś zdarzenie? Nikt bez wyraźnego powodu tak nie traktuje swojej matki. Kto wie może mamy tu do czynienia z jakąś głęboko ukrytą zbrodnią sprzed lat ?
Jak dla mnie takie zachowanie syna wobec własnej matki jest gorsze niż bycie mordercą:/ Patrzę na to jednak poprzez pryzmat mojego życia, a kto wie jaka ta matka była i jak go wychowywała.
@plomien_piekiel: Och tak wielka krzywda mu sie dziala, napewno taka wielka, ze matce zycie zatruwac musi, wtedy kiedy ona juz sie nie moze bronic. Nie wyglada mi na jakas alkoholiczke czy cos w tym stylu, a czy go bila pasem jak byl dzieckiem to chyba nie wystarczajaco skoro taki skurczybyk z niego urusl.
Powiedz mi co musiala takiego zrobic, zeby usprawiedliwic to, ze jest takim sk$#@ielem dla wlasnej matki ? Fakt
@tusiatko: ehh. Pisałeś że zło się kiedyś musiało zacząć -> wg Bibli pierwszym złem jest grzech pierworodny.
Nie oceniaj syna źle - mogę Ci historie 2 sąsiadów opowiedzieć. W jednej to dziecko było złe, w drugiej ojciec był/jest zły. Nie znając realiów można się pomylić w ocenie.
Może być tak, że po prostu złą matką była. Może zawsze słysz od matki NIE, Nie i tego też nie cholera wie. Albo po prostu dostał, ale nic nie może zrobić, bo jego matka się nie zgadza na zmiany w domu lub on jakiś taki po.......y ;/ Kij wie na pewno się nie lubią.
Komentarze (128)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Dzieci mają obowiązek utrzymywać starych rodziców tak samo jak rodzice dzieci. To sprawa dla sądu. Jeżeli matka ma rację to sąd powinien zasądzić na jej korzyść. Powtarzam, to sprawa dla sądu a nie dla was i mediów.
Też o tym pomyślałem. W takich sytuacjach nie można oceniać pochopnie i kategorycznie.
Nie znamy sprawy, ani życia tych ludzi. Znamy wersję tylko jednej strony. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje
się oczywiste: schorowana starsza babka i wyrodny syn. A może przez pół życia matka gnoila syna, bo sama z głową miała coś nie tak. Ktoś wyżej napiasał, że patologia się z powietrza nie bierze. Cięzko mi uwierzyć, że wszystko
@Muniu: Mi się wydaje, że wiesz tylko o japońskiej stronie tej anegdoty, a dorzuciłeś Koreę na pierwszym miejscu by nie wyglądać jak weeaboo ;). Za bardzo 'starannie' wygląda Twój post. Następnym razem zwyczjanie p%$!#$% co hejterzy myślą i nie wstydź się przemawiać! No ale, co ja tam wiem.
Poza tym - napisałeś o tym, super, jesteś gość. Ale nie wklejaj linka do swojego komentarza pod każdym postem z wyrazem "sk@!$ysyn".
Komentarz usunięty przez moderatora
Możesz wyjaśnić czy tylko trollujesz?
córka co hektary wzięła a matki nie przyganie,
czy też matka albo ojciec co gospodarstwo na dwoje podzielili
?
Tak tylko głośno myślę :)
Powiedz mi co musiala takiego zrobic, zeby usprawiedliwic to, ze jest takim sk$#@ielem dla wlasnej matki ? Fakt
Nie oceniaj syna źle - mogę Ci historie 2 sąsiadów opowiedzieć. W jednej to dziecko było złe, w drugiej ojciec był/jest zły. Nie znając realiów można się pomylić w ocenie.
tak mi się przypomniało