Jakoś nigdy nie lubiłem Najmana, człowiek który zamiast pokazać się z dobrej strony w ringu woli robić wokół siebie dużo szumu, obrażać rywali, jest kontrowersyjny i chyba bardziej celebryta niż sportowiec.
Najman się kompromituje, ale zarabia na jeleniach, którzy chcą go jeszcze oglądać. A póki będą chętni, to będzie wciąż udawał, że walczy. Proste, to po prostu biznes.
Z dzisiejszych wywiadów: "Sam sobie zrobiłem krzywdę. [...] Druga walka, gdy nie dostaję ciosu i druga porażka." source
W związku z powyższym, proponuję zamiast samozwańczego "El Progresteron" (czy jakoś tak ;-) ) zwać Najmana: Marcin "Bez ciosu" Najman, lub Marcin "Krzywda" Najman ]:->
Zaczął jak Pudzian, skończył jak Pudzian w czasie walki z Timem Sylvią. Tylko Najmanowi poszło zdecydowanie szybciej, bo u Pudziana złamanie wyszło po walce już w szpitalu. W dodatku Najman miał X-ray vision i od razu zdiagnozował uraz.
@sumerian: Nie oceniam tego czy Najman miał złamanie czy nie ale mimo wszystko człowiek "raczej" jest w stanie sam ocenić czy coś sobie złamał czy też nie. Gwarantuję Ci ale nie życzę abyś się sam o tym przekonywał.
Chociaż w niektórych przypadkach adrenalina działa tak mocno że nie czuje się kompletnie nic. Sam kiedyś tego doświadczyłem. Złamanie ręki z przemieszczeniem tak solidnym żo tylko cudem skóra wytrzymała i się nie
@iSony: Szczerze mówiąc ja nie lubię takich walk gdzie w drugiej rundzie obaj zawodnicy ledwo mają siły żeby na nogach stać a jeszcze próbują się okładać po twarzach w bardzo powolnym i nieporadnym stylu.
@iSony: dobre to były walki Grabowskiego i Mańkowskiego, walka Drwala moim zdaniem słaba, druga runda wyglądała jak walka żółwi. Spodziewałem się po nim lepszego przygotowania kondycyjnego, bo jednak ma za sobą przeszłość w UFC, a to do czegoś zobowiązuje.
Komentarze (120)
najlepsze
Sprzedał tu to się Saleta wchodząc z Najmanem w ring"
W związku z powyższym, proponuję zamiast samozwańczego "El Progresteron" (czy jakoś tak ;-) ) zwać Najmana: Marcin "Bez ciosu" Najman, lub Marcin "Krzywda" Najman ]:->
Chociaż w niektórych przypadkach adrenalina działa tak mocno że nie czuje się kompletnie nic. Sam kiedyś tego doświadczyłem. Złamanie ręki z przemieszczeniem tak solidnym żo tylko cudem skóra wytrzymała i się nie
Komentarz usunięty przez moderatora