Na skuterze nie pojedziesz bez prawa jazdy!
Posłowie wydają wojnę pladze młodocianych kierowców na przerabianych skuterach i chcą wprowadzić dla nich obowiązkowe egzaminy na prawo jazdy - dowiedział się dziennik.pl. Bo po drobnych przeróbkach maszyny mkną nawet 100 km/h. Nie wszyscy kierowcy skuterów znają też przepisy drogowe. Proszę o komentarze wg mnie posiadacza skutera GŁUPOTA !!!
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 156
Komentarze (156)
najlepsze
Wiem ze to boli mlodych wlascicieli skuterow ale zdrowy rozsadek podpowiada jednak ze lepiej jest znac przepisy i co najwazniejsze samemu miec zdrowy rozsadek nie wszyscy jednak go maja w wystarczajacym stopniu.
Dlaczego jakieś tumany mają jeździć i zagrażać bezpieczeństwu?
Niech uczą się przepisów ruchu drogowego.
znaki pionowe poziome (a i tonie wszystkie) i tyle - taka przeciętna
ale tutaj chodzi o pewną równość wobec prawa - nie wiem wg jakiej zasady to ma działać - ale przyjmując każdy kto porusza się po asfalcie musi mieć na to papier, to wtedy rowerzyści także muszą mieć papier
rozgraniczenie do szybkości nie ma dla mnie sensu, bo bajzlu można narobić jadąc i 20 na godzinę
moze dlatego, ze jednak wiekszosc osob jezdzacych po ulicach ma papier?! trudno, zeby stanowili mniejszosc.
Oczywiście są skutery przerobione z 50ccm na 80ccm, a nawet 110ccm, ale robią to na własną odpowiedzialność, jeżeli chce niech sobie poza obszarem zabudowanym mknie ile wlezie, ale z ostrożnością i pewną wiedzą, nastoletni przerabiający taki skuter też musi wiedzieć w co
Jeśli przerabianie skutera i jeżdżenie nim setką jest niebezpieczne i złe a ci, którzy tak robią to idioci to chyba dobrze jeśli to robią bo może się wtedy zabiją i spokój. A jeśli się nie zabiją i wsiądą do samochodu będą o wiele bardziej niebezpieczni.
A w Wielkiej Brytanii nie trzeba zdawać jakichkolwiek egzaminów żeby dostać prawo jazdy. Wystarczy kupić je na poczcie i można jeździć przez
To ciekawy tok rozumowania: pozwolenia, papiery, zaświadczenia...
zgroza
A przy okazji i rowerzystom poruszającym się publicznymi drogami też by wypadało zafundować obowiązkowe ubezpieczenie,
ciekawe kiedy na rower albo rolki bedzie trzeba miec jakies panstwowe pozwolenie....
ps. po za tym wiekszosc kierowców po egzaminie z prawa jazdy nie zna przepisów znam to z autopsji
Za to są mandaty, a poza tym taki pieszy głównie naraża siebie, skuter pędzący powyżej setki naraża innych uczestników ruchu.
ps. po za tym wiekszosc kierowców po egzaminie z prawa jazdy nie zna przepisów znam to z autopsji
Jeśli znasz to z autopsji, czyli ze swojego doświadczenia to raczej nie masz powodów do dumy. Nie
to, ze masz 26 lat wcale nie oznacza, ze znasz przepisy ruchu! ich sie nie nabywa z wiekiem.
nie musisz nikomu kabzy nabijac... mozesz nie jezdzic. co do twojej opinii na temat rzadu - nie bede polemizowal, bo nie ma o czym. natomiast po czym wnosisz, ze egzaminatorzy i osrodki szkolenia kierowcow to zlodzieje?! OSK to
w większości krajów nie ma obowiązku odbywania kursu, tylko możliwość. jeśli umiesz prowadzić, i znasz przepisy, idziesz na egzamin i zdajesz lub nie.
w polsce, musisz zapłacić za kurs, nawet jesli umiesz prowadzic i znasz przepisy. dodatkowo obowiazkowy kurs jest tak pomyslany zeby byl jak najdluzszy (30h samej teorii) i przez to jak najdrozszy.
w zwiazku z tym to co na swiecie