@misia87vs: Nie wiem po co zaprzątać sobie sprawę takimi pierdołami jak strona chodnika po której się idzie. Dla mnie wystarczy, żeby piesi nie łazili po ścieżce rowerowej.
Z moich obserwacji wynika, ze jednak coraz więcej ludzi zaczyna pojmować działanie schodów ruchomych. Coraz więcej osób ustawia się po prawej stronie a jak już znajdą się po lewej to juz idą - chętnie czy nie, ale jednak.
Oczywiście nadal jest pełno tłumoków, co się ustawiają na środku, albo jeżdżą parami stając jedna osoba po lewej druga po prawej - na prawdę tak koniecznie te 15 sekund muszą blokować ruch i rozmawiać?
ja tam jestem z nie największego miasta i po schodach ruchomych poruszam się dość rzadko, ale tak siedzę i się zastanawiam... Ludzie, dokąd wy tak zap%$#$@$acie, że nawet na ruchomych schodach w markecie musicie wyprzedzać innych, żeby być szybciej? Boicie się, że wam sklep zamkną? Nie lepiej po prostu na tych ruchomych schodach postać i przy okazji złapać chwilę oddechu w tym zajebiście szybkim świecie? Na prawdę trzeba było zrobić znalezisko, żeby
Jako że rozpocząłem edukację na PW to jakiś miesiąc temu przeprowadziłem się do Stolicy z wielce panującym przekonaniem, że "Warszawiacy to wieśniacy" ale właśnie pierwszy raz na oczy ten widok ze zdjęcia ujrzałem w warszawskim metrze. I nie ważne czy 8 rano czy 16 po południu gdzie ludziów jak mrówków, to 98% osób staje po prawej stronie aby ci spóźnialscy mogli przebiec obok. Naprawdę duży, duży plus. A co do stereotypów -
@pizzabhoy: Pamiętam jak znajomy pojechał pierwszy raz do Warszawy i jechał kawałek metrem. Pamiętam reakcje do dziś... "Stary oni biegają po ruchomych schodach ! :D"
@pizzabhoy: o ile w warszawskim metrze ludzie potrafią stanąć przy prawej krawędzi, to w zatłoczonych centrach handlowych jest gorzej, duuużo gorzej. Nie spotkałem się chyba nigdy, by cała lewa strona była wolna
Najlepsi są ludzie co stoją po lewej stronie, mają przed sobą pustą przestrzeń, obok cała prawa strona zajęta stojącymi ludźmi, a na ruchomych schodach obok wyraźnie widać że ci po lewej wchodzą, a ci po prawej stoją - i taki inteligent nie wpadnie na to że coś tu jest nie tak.
Ja się stosuję do tej zasady, bo uważam że jest słuszna i praktyczna, ale jednak mam wrażenie, że niektóre schody ruchome nie są do końca przystosowane do wchodzenie po nich, a raczej właśnie do stania, bo mają stosunkowo wysokie, niewygodne stopnie. Tzn. mi osobiście nie robi to problemu, bo nogi mam całkiem sprawne jeszcze ( ;) ), ale nie dziwię się niektórym osobom, które uważają, że schody ruchome są do stania ;)
Również stosuje się do tej zasady. Ba nawet zdejmuję plecak / trzymam parasol z przodu by nim nie szorować komuś po twarzy z tyłu(różny tłok bywa w metrze).
Natomiast to co mnie wkurza to zachowanie tych biegających ludzi, którzy potrącają stojących. Sorry, ale nie będę się przytulał do poręczy, bo komuś szkoda 5 sekund.
I zawsze klaszczę gdy się jakaś zbiegająca lasia wypłaszczy. Niech ginie.
Większość tu piszących chyba nie ma pojęcia o tym, że schody ruchome są głównie w metrach i na stacjach kolejowych i to właśnie tych miejsc tyczy się ta zasada. Nie strzelajcie głupich pytań "gdzie oni sie spieszą w tych marketach" bo to nie o markety tutaj chodzi i to nie z marketów wyszła ta zasada. Chodzi o czas - każdemu zdarzyło się pewnie zaspać i byc spóźnionym na pociąg/metro a wtedy nie
w londyńskim metrze można zebrać niezły opierdol od innych za stanie na schodach po lewej stronie lub wręcz zostać z nich zepchniętym i wszędzie są znaki gdzie można stać a gdzie nie, ale tam faktycznie schody są długie a liczba osób śpieszących się jest dość duża więc ma to sens i 100% ludzi wydaje się tego przestrzegać
ale w tym samym mieście 50 metrów dalej na schodach do sklepu nikt już tego
Komentarze (213)
najlepsze
Jednak edukacji nigdy za mało :)
Komentarz usunięty przez moderatora
Oczywiście nadal jest pełno tłumoków, co się ustawiają na środku, albo jeżdżą parami stając jedna osoba po lewej druga po prawej - na prawdę tak koniecznie te 15 sekund muszą blokować ruch i rozmawiać?
Również stosuje się do tej zasady. Ba nawet zdejmuję plecak / trzymam parasol z przodu by nim nie szorować komuś po twarzy z tyłu(różny tłok bywa w metrze).
Natomiast to co mnie wkurza to zachowanie tych biegających ludzi, którzy potrącają stojących. Sorry, ale nie będę się przytulał do poręczy, bo komuś szkoda 5 sekund.
I zawsze klaszczę gdy się jakaś zbiegająca lasia wypłaszczy. Niech ginie.
To pewnie pomaga przy ich zwijaniu pod spód.
Metro mamy w jednym mieście, dworce z ruchomymi schodami najbliżej w.. Berlinie.
ale w tym samym mieście 50 metrów dalej na schodach do sklepu nikt już tego