Pod tylną kanapą znalazłem komiks o Kaczorze Donaldzie w wersji niemieckiej z lat 80tych i jakiegoś batonika przeterminowanego tylko o kilka lat. Oprócz tego jakieś drobne pieniądze i bezpieczniki.
1. Fiat Punto rocznik 1998 - zdechły zmumifikowany nietoperz od wewnętrznej strony przedniego zderzaka (dokładnie między chłodnicą a zderzakiem) auto podobno użytkowane tylko w Polsce :O.
2. Peugeot Expert rocznik 2001 -Skrobaczka do szyb w aucie sprowadzonym ze Szwajcarii - niby kawał plastiku a działa dużo lepiej niż nasze.
3. Różne gadżety w VW polo z 1998 (niemiec z bogatą przeszłością): próbki perfum, kabelki, bezpieczniki, spalone żarówki
No nie wiem czy rzadkoscia.. ja bardzo czesto widuje nietoperze, a mieszkam na Gornym Slasku. Wystarczy w okresie letnim wyjsc wieczorem do parku, usiasc na lawce i chwile poobserwowac.
W Golfie III kupionym wprost od Niemca (okolice Frankurtu nad Menem), znalazłem 57,2 EUR w bilonie. Skarby ukrywały się w szczelinach obok lewarka skrzyni biegów, głównie pomiędzy wykładziną a plastikami. Pełno 2 i 1 EURówek, oraz 50,20,10 centówek... :) Jadąc do Szczecina przez Niemcy zapłaciłem na stacji benzynowej :)
Raz znalazlem powciskane wszedzie w tylnej kanapie papierki po cukierkach (ludzie mieli dzieci wiec sie nie zdziwilem). Pewnie wcinaly i ukrywaly dowody ;)
Drugi raz zaraz po zakupie pojechalem do zaufanego mechanika na wymiane standartowa plynow i rozrzadu. Znalezlismy w obudowie filtru powietrza dosc duzy wkretak krzyzakowy. Musial lezec tam dlugo bo byl zardzewialy. Pewnie kiedys jakis mechanik polozyl przy otwartej obudowie no i tam juz zostal ;)
po 2 latach od kupienia auta belgijski dowód osobisty jakiejś pani, w bocznej kieszeni drzwi, był wciśnięty pod zagięcie przy krawędzi schowka, niby pod ręką a nie do wytropienia
W zeszłym roku skusiłem się na zakup SAABa 900i z 1988 roku. Jako że mieszkam w Australii, nie było łatwo ze znalezieniem takiego auta. Jak do tej pory znalazłem pustą paczkę po fajkach jeszcze sprzed czasu graficznych ostrzeżeń, plastikowy pierscionek oraz w drzwiach była zdrapka z McDonald's z roku 1991.
Tak się składa, że kilka miesięcy temu kupiłem auto z Urzędu Celnego. Zabrali je jakiemuś Białorusinowi za przemyt papierosów i nałożyli jakąś karę na ten samochód. Białorusin nie wpłacił kary i według polskiego prawa nastąpił przepadek mienia i licytacja. Znalazłem mnóstwo schowków, w tym jeden nie opróżniony ;) Było to kilkadziesiąt paczek papierosów, które rozdałem wśród znajomych...
wydmuchana uszczelka pod głowicą, poodcinane linki od ręcznego, pęknięta sprężyna przedniego prawego amorka, zamiast rzekomo uszkodzonego łożyska-uszkodzona skrzynia, tyle z ciekawszych:P poza tym mapa, jakieś okulary i oryginalne mercedesowskie rękawiczki:D
w pierwszym samochodzie znalazłem bletki, pusty zeszyt i gumy do żucia, a w drugim płyn do płukania tkanin (po siedzeniem), jakieś cukierki i troche narzędzi.
W pierwszym samochodzie pod tylnymi siedzeniami: komplet bezpieczników, dodatkową antenę (ale od innego modelu, bo nie pasowała), klucz (nie pamiętam jakie miał wymiary, chodzi o taki do śrub), trochę drobnych i parę starych ulotek (auto rocznik 1993).
W drugim niestety nic. Owszem, ogólnie parę drobiazgów było, ale auto dokładnie oglądaliśmy ze sprzedającym, więc o wszystkich rzeczach które w jego wnętrzu się znajdowały wiedziałem.
Komentarze (338)
najlepsze
2. Peugeot Expert rocznik 2001 -Skrobaczka do szyb w aucie sprowadzonym ze Szwajcarii - niby kawał plastiku a działa dużo lepiej niż nasze.
3. Różne gadżety w VW polo z 1998 (niemiec z bogatą przeszłością): próbki perfum, kabelki, bezpieczniki, spalone żarówki
No nie wiem czy rzadkoscia.. ja bardzo czesto widuje nietoperze, a mieszkam na Gornym Slasku. Wystarczy w okresie letnim wyjsc wieczorem do parku, usiasc na lawce i chwile poobserwowac.
Przeciez w Polsce tez zyja nietoperze..
Drugi raz zaraz po zakupie pojechalem do zaufanego mechanika na wymiane standartowa plynow i rozrzadu. Znalezlismy w obudowie filtru powietrza dosc duzy wkretak krzyzakowy. Musial lezec tam dlugo bo byl zardzewialy. Pewnie kiedys jakis mechanik polozyl przy otwartej obudowie no i tam juz zostal ;)
A sam sprzedalem auto
Z tyłu, w podłokietniku znaleźliśmy zapisany czarny notesik.
Zdania były w różnych językach, od hiszpańskiego przez rosyjski do jakiegoś azjatyckiego.
Znajomy kupił auto od policjanta i znalazł pistolet. Oczywiście oddał bo policjant zaczął wspominać, że coś zostawił.
W drugim niestety nic. Owszem, ogólnie parę drobiazgów było, ale auto dokładnie oglądaliśmy ze sprzedającym, więc o wszystkich rzeczach które w jego wnętrzu się znajdowały wiedziałem.