A na mojej Mazdzie jest odciśnięta pupa dziewczyny na masce. Niby to nic niepozostawionego, ale jak kupowałem to była w szóstym miesiącu ciąży i z tego powodu sprzedawała samochód. Zamieszkała razem z chłopakiem i nie potrzebowali dwóch samochodów. Taka więc ciekawostka.
Pozdrawiam poprzednią właścicielkę, gdyż stan techniczny pięcioletniego pojazdu jest idealny - jak z salonu. (Dziękuję)
Mnóstwo monet (lirów). Wyglądało to jakby gość trzymał je w ręku i zrobił szeroki zamach po wnętrzu bo były wszędzie powciskane :)
Paragon z tankowania sprzed roku ze stacji Orlen. Zakupy na kartę korporacyjną - więc na paragonie był też przebieg i poprzedni numer rejestracyjny. Dzięki temu jestem w miarę pewien, że przebieg nie był kręcony.
W samym samochodzie nie znalazłem nic, ale po zdjęciu tylnego zderzaka podczas montażu haka holowniczego w jednym z zakamarków podwozia (coś w rodzaju odpowietrzenia bagażnika) znalazłem puszkę holenderskich sardynek z datą ważności 99' (auto to primera 98').
Przypomniał mi się odcinek Top Gear, w którym naukowcy badali substancje znajdujące się w używanych autach kupionych przez prowadzących - chodzi o mikroskopijne ilości (auta były wyczyszczone do sprzedaży). W aucie Hamonda było dużo kału, spermy i krwi :) Podejrzewam więc, że to, co znajdujemy w używanych samochodach to tylko dla odwrócenia uwagi ;)
fajna rzecz, która mi się zaczyna podobać, to fakt że wykop zaczyna się uspołeczniać w stylu reddita, tzn. gość zadaje jednozdaniowe pytanie którym rozpoczyna dyskusję a ludzie to wykopują na główną zamiast zakopać za "nie nadaje się"
@gac3k: Dokładnie! Jak raz zajrzałem na reddita to byłem w szoku. Na głównej zwykłe pytania i odpowiedzi na nie. Pomyślałem sobie, że na Wykopie w życiu to by nie przeszło, a dziś zostałem pozytywnie zaskoczony :)
w niemal fabrycznie nowym aucie produkcji ery wczesno postsowieckiej po zdjeciu obic w wolnych przestrzeniach poupychane korbki od szyb, zaslepki, klamka, sruby, popielniczka.
@elmo141: jeżeli silnik ma z tyłu, a części z przodu to nie rusz tych klamek, śrubek czy innego sprzętu, bo okazać się może, że jakiś zakręt będzie nie do pokonania...
jedni ładują trylinki, inni - co wyżej wymienione.
kolega kolegi złapał kapcia gdzieś na trasie. Więc postanowił zajrzeć do bagażnika w poszukiwaniu koła na wymianę. Zajrzał do schowka na koło i zaczyna dzwonić do ojca.
- W Fordzie Galaxy znalazłem nawigację AKIRA i zepsutą ładowarkę do niej. Podczas telefonicznej rozmowy z poprzednią właścicielką (1 godzina od zakupu), pani powiedziała, że GPS jest zepsuty i do niczego się jej nie przyda. Po powrocie do domu naprawiłem ładowarkę (wymiana bolca - 5 min. roboty), wgrałem nowe mapy i śmigam do dziś z pełni sprawną nawigacją.
- W Fordzie Escorcie, nic szczególnego. Dziecięca bluzka upchnięta za lylną lampą.
Komentarze (338)
najlepsze
Pozdrawiam poprzednią właścicielkę, gdyż stan techniczny pięcioletniego pojazdu jest idealny - jak z salonu. (Dziękuję)
Paragon z tankowania sprzed roku ze stacji Orlen. Zakupy na kartę korporacyjną - więc na paragonie był też przebieg i poprzedni numer rejestracyjny. Dzięki temu jestem w miarę pewien, że przebieg nie był kręcony.
Ponoć poprzedniemu facetowi kuna znajdła kawałek instalacji.
jedni ładują trylinki, inni - co wyżej wymienione.
kolega kolegi złapał kapcia gdzieś na trasie. Więc postanowił zajrzeć do bagażnika w poszukiwaniu koła na wymianę. Zajrzał do schowka na koło i zaczyna dzwonić do ojca.
-tato po co wozisz w samochodzie koło od taczki?
-to jest dojazdówka debilu!
cool story off...
- W Fordzie Escorcie, nic szczególnego. Dziecięca bluzka upchnięta za lylną lampą.