byłem nad Adriatykiem, od tamtej pory wiem już, że Bałtyk można traktować jakby nie istniał przy planowaniu wakacji
niemniej autora uważam za idiotę, bo trzeba być idiotą żeby coś kupić w barze/restauracji a potem się dziwić że cena taka a nie inna, co przed podaniem ceny były tajne? W Chorwacji widziałem ryby w menu, o cenach zaczynających się od 300 kun (na nasze jakieś 165zł) za 100g, ale mógłbym ponarzekać na tą
@elczikeno: widzisz, chodzi o to że niektórzy ludzie nie muszą martwić się o to ile ich będzie kosztował obiad w restauracji i nie kalkulują całego obiadu z herbatą tylko zamawiają. Co nie znaczy że jak ktoś chce im sprzedać mrożone g.... na plastikowej tacce i to jeszcze odsmażone na 2tygodniowym oleju, to nie mają prawa być oburzeni. Nawet jeśli ich na to stać.
@ADSSADFDFS: co masz do ryby za 25zł w mini reastauracyjce ze stołami na świeżym powietrzu (może źle postrzegasz słowo knajpa?), 50m od brzegu morza?
łososia całkiem nieźle zrobionego w "dobrej" restauracji w Chorwacji, w turystycznym miasteczku w takiej cenie? toż to dlatego jadłem po 25zł bo tak było najtaniej i nie zawsze rybę
co nie zmienia faktu ze majac dostep do morza, gor, super jezior, lasow i parkow jestesmy w przyslowiowej dupie jesli chodzi o turystyke i ceny "atrakcji" ktore sa brane z kosmosu
@Mete: Za duzo Niemcow przyjezdza do nas i wszyscy na to licza. Na zlapanei Niemca. Poza tym u nas wybrzeze zarabia w 2-3 miesiace tak zeby nie pracowac przez reszte roku.
Mocno to wszystko naciągane. Dwie porcje ryby (typu dorsz) z frytkami i surówką + 2 piwa w typowej smażalni/barze kosztuję dużo mniej niż 130 zł. Szczególnie zaś w Kołobrzegu, gdzie infrastrutura gastronaomiczna jest naprawdę nieźle rozwinięta. Sądząc po kosztach zakupu paliwa to samochód pali mu całkiem sporo.
A co cieplejszych krajów i mórz to na pewno w Chorawcji w tym roku było dużo przyjmniej niż nad naszym morzem, o czym mogłem się
@voland: nie jestem taki pewien czy wszystkie ceny są naciągane, ostatnio byłem w Wisełce (małej nadmorskiej miejscowości) gdzie jest kilka smażalni i za głupią pangę(!) trzeba było tam zapłacić 6,5 za 100 gr. Także za 300 gr ryby + frytki + piwko + herbata ( w takiej samej cenie co piwo swoją drogą), trzeba było zapłacić ok 35-40 zł, na osobę, już nie wspominając o innych, droższych rybach.
Przejechałem na rowerze cały Bałtyk, wiele widziałem i sprawa się ma tak:
1. Wszystkie miejscowości nadmorskie jak Kołobrzeg, Ustka, Hel, i cała reszta tuż przy brzegu, służą do tego, by przyciągać bydło. Chcesz zobaczyć jak wygląda bydło? Odwiedzasz te miejscowości.
2. Wystarczy odjechać około 10-15 km od bydlęcych mieścin, by zobaczyć normalnie funkcjonujący świat, z plażami wolnymi od ludzi, ciągnącymi się kilometrami (są odcinki w których maszerując pół dnia spotykacie w sumie
@simperium: to jadę nad morze? czy może niedaleko morza? Osobiście wybieram miejscówki, jak najbliżej plaży by móc donieść malucha graty, parawan i wiele nie potrzebnych rzeczy w tym zupkę zachmieloną. Powiedz mi jak, taki statystyczny Kowalski (2+1) ma codziennie 3h w te i nazad maszerować z pełnym rynsztunkiem.
@rainkiller: Ja dwa lata temu byłam na wakacjach w Bułgarii. Pogoda cudna (spiekłam się na piękny złoty kolor, chociaż normalnie mam karnację jak zjawa), przez 2 tygodnie pochmurno było tylko przez jeden dzień. Ceny - śmieszne, nawet w kurortach, a co dopiero w normalnych sklepach (byliśmy w jakimś centrum handlowym, w New Yorkerze koszulka w Bułgarii w przeliczeniu na zł kosztuje ok. 15-20 PLN, a w Polsce ok. 40-50 PLN; szorty
@nescafe: 1400 zł za dwa tygodnie nad polskim morzem z połową tych bajerów co w Bułgarii?! Nierealne. Tego zadania nawet Grylls by nie pokonał.
W tym roku niestety musiałem udać sie nad polskie morze bo miałem za mało urlopu żeby jechać gdzieś dalej i powiedziałem sobie że ostatni raz. Jak będę miał do wyboru Bałtyk i siedzenie w domu to wybieram to drugie. Drogo jak cholera. Rozumiem że sezon nad Bałtykiem
Paliwko kosztowało ok. 240 zł, czyli do ogólnego rachunku doliczamy 500zł. OK - byłem na to przygotowany.
Na takie dictum zagroził, że zatrzyma całą zaliczkę w wysokości 500zł i nie chce nas więcej widzieć. Jednak, gdy zaproponowałem, że żona zrobi reportaż na temat jego i kołobrzeskiego "marketingu" zmiękł do reszty i zwrócił 160zł z zaliczki zostawiając sobie 340zł za przespane przez nas 2 noce, klnąc cicho, aczkolwiek siarczyście pod nosem.
Facet ma rację ale z tekstu wyczuwam, że jest typowym kolesiem z wielkiego miasta, który robi awanturę o wszystko. Sądząc po posiłkach które spożywa i wymaganiach ma dużo kasy ale jest skąpy. Po za tym 130zł za dwa dania rybne i piwo w budce obok drogi to przesada. Co on wypisuje ? Byłem we Władysłwowie i ceny były ok. 10zł wyższe - zresztą jak to w kurortach. I co z niego za
Komentarze (138)
najlepsze
niemniej autora uważam za idiotę, bo trzeba być idiotą żeby coś kupić w barze/restauracji a potem się dziwić że cena taka a nie inna, co przed podaniem ceny były tajne? W Chorwacji widziałem ryby w menu, o cenach zaczynających się od 300 kun (na nasze jakieś 165zł) za 100g, ale mógłbym ponarzekać na tą
łososia całkiem nieźle zrobionego w "dobrej" restauracji w Chorwacji, w turystycznym miasteczku w takiej cenie? toż to dlatego jadłem po 25zł bo tak było najtaniej i nie zawsze rybę
na swoje szczęście zrezygnował z opcji "z jedzonkiem"
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
A co cieplejszych krajów i mórz to na pewno w Chorawcji w tym roku było dużo przyjmniej niż nad naszym morzem, o czym mogłem się
Wychodzi trochę ponad 9l/setkę, średnio butowana dwulitrówka tyle spali.
1. Wszystkie miejscowości nadmorskie jak Kołobrzeg, Ustka, Hel, i cała reszta tuż przy brzegu, służą do tego, by przyciągać bydło. Chcesz zobaczyć jak wygląda bydło? Odwiedzasz te miejscowości.
2. Wystarczy odjechać około 10-15 km od bydlęcych mieścin, by zobaczyć normalnie funkcjonujący świat, z plażami wolnymi od ludzi, ciągnącymi się kilometrami (są odcinki w których maszerując pół dnia spotykacie w sumie
@simperium: to jadę nad morze? czy może niedaleko morza? Osobiście wybieram miejscówki, jak najbliżej plaży by móc donieść malucha graty, parawan i wiele nie potrzebnych rzeczy w tym zupkę zachmieloną. Powiedz mi jak, taki statystyczny Kowalski (2+1) ma codziennie 3h w te i nazad maszerować z pełnym rynsztunkiem.
Woda w Polskim Morzu jest zimna , brudna , a samo wybrzeże nie wygląda zbyt zjawiskowo.
Dojazd nad Polskie morze jest niebezpieczny i długi.
Lepiej jeździć na południe Europy gdzie wcale nie jest dużo drożej , a widoki , frajda z pobytu są nieporównywalnie większe.
Infrastruktura , drogi , kampingi , piękne morze z czystą i ciepłą wodą.
Dziwię się , że Polacy jeżdżą nad
W tym roku niestety musiałem udać sie nad polskie morze bo miałem za mało urlopu żeby jechać gdzieś dalej i powiedziałem sobie że ostatni raz. Jak będę miał do wyboru Bałtyk i siedzenie w domu to wybieram to drugie. Drogo jak cholera. Rozumiem że sezon nad Bałtykiem
Na takie dictum zagroził, że zatrzyma całą zaliczkę w wysokości 500zł i nie chce nas więcej widzieć. Jednak, gdy zaproponowałem, że żona zrobi reportaż na temat jego i kołobrzeskiego "marketingu" zmiękł do reszty i zwrócił 160zł z zaliczki zostawiając sobie 340zł za przespane przez nas 2 noce, klnąc cicho, aczkolwiek siarczyście pod nosem.
Nieszczęsny Kołobrzeg