@pwone: 10h dziennie to standard ,gdy termin tego wymaga pracuje się ponad, rzadko bo rzadko ale zdarza sie coś zrobić w niedziele ,ale to juz platne 2x więcej. To jest kwota na reke , nie ma co narzekać , są dni ze wiecej jedziesz w busie niz pracujesz sa dni ze trzeba pracowac ciezej ,ale euro to dobry motywator
@SkutyJoe: Ale jak sam przyznał pracuje po 10h dziennie (czyli codziennie 2h nadgodzin) i wcale bym się nie zdziwił gdyby ubezpieczenie musiał zapłacić sobie sam. Jednak pomimo wszystko pewnie nie narzeka.
Dla przykładu Lech w toom markcie kosztuję 1,2euro za butelke bez fantu. Internet 15 Euro/miesiac w Aldim pod laptopa bezprzewodowy, nikogo nie namawiam do wyjazdu ale dorobic mozna kilka miesiecy, są w firmie ludzie ktorzy pracują tak jak ja kilka lat już na wyższych stawkach, wiec nie mow ze jest to praca na chwile. Jesli mialbym mieszkac w Niemczech ,znajac dobrze jezyk to nie pracowal bym na takich zasadach, tylko zalozyl wlasna
no okej, ale zap!!!@!#anie fizycznie na budowie to niezła harówa i i normalka, że tyle płacą. sztuką jest dużo zarabiać i się nie narobić/narobić ale nie mieć problemów za 20 lat.
@Nadrill: Nie dla każdego spełnieniem marzeń jest siedzenia na dupie za biurkiem 8 godzin dziennie lub więcej. Dla jednego harówką będzie praca fizyczna dla innego większą męczarnią byłoby przesiedzenie połowy dnia wpatrując się w monitor. Zresztą ja wiem czy tak siedząc nie dorobisz się większych problemów za kilkanaście lat jak chociażby wady wzroku, problemy z kręgosłupem, wady postawy, nadwaga etc. Nie zakładałbym się o to, że informatyk z kilkudziesięcioletnim stażem
@Nadrill: nie przesadzaj , to nie praca w kamieniołomach , wiadomo ,że są momenty ,że sie napocisz ,ale nie jest to jakas straszliwa harówka , szczerze to chodzenie do pracy nie fizycznej i siedzenie 8 h przed kompem ,mnie troche przeraża , ta rutyna. Tutaj robimy sklep w ok. 2 tyg i zmieniamy miejsce , jezdzimy po calych Niemczech . Troche bardziej mi to odpowiada , nie wiadomo gdzie wylądujesz
@kazik369: Aktualnie pracuję w Szwecji jako makler walutowy. Jednak miałem okazję pracować w Kanadzie jako pracownik remontowo- budowlany i pomocnik hydraulika, w Londynie na zmywaku i jako kelner, w Niemczech jako barman, a w Polsce jako agent ubezpieczeniowy, animator rozrywki, pracownik fizyczny w stoczni, sprzedawca reklam na ekrany LED no i przez 2 lata jako koordynator ds. konferencji i bankietow w dużym centrum konferencyjnym. Nie którzy moi znajomi uważają, że
Komentarze (111)
najlepsze
i wychowujesz je w hotelu robotniczym?
Polsko obudź sie !