k!#%a. Wszędzie za granicami Polski gdzie bywam ludzie chodzą normalnie z piwem w ręce po ulicy, na dworcu, na lotnisku. Tylko u nas, w kraju gdzie każdy pije od małego, gdzie pije się z okazji chrzcin, komunii, wesela, pogrzebu, wygranego/przegranego meczu ze smutku i radości, gdzie posłowie chlają w swojej restaracji ile mogą, gdzie księża litrami wlewają w siebie alkohole jest wszystko zakazane, a to ze względu na dobro narodu.
@Andzej: U nas w narodzie jest problem że próbujemy być świętsi od papieża. Zabronić picia że oto jesteśmy cywilizowani bo i nas nie można od tak pić ale posłowie zataczają się w hotelu sejmowym, działacze chleją w samolocie, jacyś posłowie robią sobie rajd wózkiem golfowym, prezydent zatacza się i choruję na chorobę filipińską, wycieczki szkolne, nauczyciele, uczniowie leje się alk ale nikt nic nie widzi, imieniny, urodziny itd. Ale jak
W pociągu sprzedają p--o :-) Ostatnio w TLK koleś z mojego przedziału spytał chłopaczka który chodzi z kawą, ciastkami i innymi takimi czy ma p--o a ten z dołu tego swojego wózka wyjął mu Warkę i sprzedał za 5zł ;-) Podejrzewam, że jest na to przyzwolenie, tylko się dotąd z tym nie afiszowali, żeby było bardziej kulturalnie (?) w pociągach :-)
Komentarze (12)
najlepsze
Ponadto w ilu pociągach jest WARS?
Panowie sprzedający p--o z reklamówki nieprędko znikną z pociągów.
Ostatnio słyszałem 4 złote za puszkę (chyba, bo sam nigdy nie skorzystałem z oferty), a to pół litra, a nie 0,33 (jak w przypadku bezalkoholowych).