Ja bym zjechał. Tylko czy mój rower dałby radę. Do takiego zjazdu potrzeba "troszkę" lepszego sprzętu niż ten, którym dysponuję, a już sam brak zaufania do roweru może powodować niekontrolowane ruchy :)
Dzięki za wstawkę, przypomniałeś mi odległe, czasy gdy sam jeździłem w Downhillu przez 3 lata. Pamiętam, jak raz złamałem na trasie przy upadku rękę w nadgarstku i adrenalina była taka, że wsiadłem na rower i dokończyłem zjazd. Oczywiście później na ręce poczułem jak i zobaczyłem duużą gólę!
Aha. I jeszcze jedno ;) Nie podawajcie tu przykładów z Redbull Rampage, ponieważ oni to już raczej jeżdżą w FR, a w DH bardziej liczy
Komentarze (63)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Aha. I jeszcze jedno ;) Nie podawajcie tu przykładów z Redbull Rampage, ponieważ oni to już raczej jeżdżą w FR, a w DH bardziej liczy