Cyganie stają się coraz bardziej bezczelni i są dosłownie wszędzie..
Mieszkam w małym miasteczku koło Opola. 10000 mieszkańców max. Jak długo żyję cygana tu nie widziałem. Aż do dziś. Niedzielny poranek, godzina 8:30, nagle budzi mnie dźwięk akordeonu. Myślę sobie #!$%@?, co jest?...
trutek z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 264
Komentarze (264)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Prawie jak w odcinku "South Parku" gdzie danie bezdomnemu pieniędzy ściągnęło na miasteczko całą plagę...
edit: tak sobie pomyslalem, ze moze to byc tez gowno w pazłotkach ;D
Komentarz usunięty przez moderatora
Twój wniosek: "Cyganie są wszędzie! Stają się coraz bardziej bezczelni" - nie ma to jak wysoki poziom i adekwatność wyciąganych wniosków. Przeprowadzałeś jakieś badania na temat wzrostu bezczelności romów w Polsce? Tytuł wykopu jak nagłówek rodem z jakiegoś brukowca.
Jak chcesz coś napisać o cyganach a nie masz nic
Jak cygan nic nie robi i ciągnie kasę z socjala - źle, jak coś robi - to jeszcze gorzej...
A tak swoją drogą:
Stoi cyganek pod oknem i brzdękoli aż nie otworzy ktoś z klatki okna i nie wrzuci pieniążków, albo go op#$$%$#i.
I co krzyczy? "Ty uju garbaty spod 7 dawaj pieniądze!!" ?
No panowie...
Wyszedłem i grzecznie mu oznajmiłem iż nie
Noch Noch, Ja wohl , sznela , a jak by nie grali szybciej to hendeho !