@kuba10: Zenon napisał, że to dla japońskich dzieci. A Zenon wie co mówi, zwłaszcza w obszarze subtelnych różnic językowych między japońskim a chińskim :)))
No i bardzo dobrze, ze tak robią. Jak w jakichś katolickich średniowiecznych krajach robi się ze wszystkiego tajemnice to potem mamy dwunastoletnie matki, gwałty, idiotyczne śluby ze względu na dziecko.
@aaxxyyzz: Taaak, pewnie. W Szwecji gdzie z golizny nie robi się takiej tajemnicy na pewno strach wyjść na ulicę, bo gwałcą. Wymyśliłeś sobie te statystyki.
@camelot: W pierwszym komentarzu też jest postawiona teza bez podparcia, więc nie mam zamiaru kontr-argumentować czegoś co nie jest uargumentowane. To chyba jasne prawda?
Autor nie próbuje obronić swojej tezy więc ja też nie będę tracił czasu na szukanie statystyk... Mam takie zdanie jak wyżej napisałem jak jestem w błędzie to z chęcią posłucham i poczytam.
@LeftShift: Rozumiem blond-włosowatość jest również symboliczna? Przecież pan Doktor to typ idealnie nordycki.
Gdyby to była kwestia azjatyckiego postrzegania, to kobieta miałaby włosy lila-róż, facet -- jaskrawo niebieskie, a doktor nosiłby przy każdym badaniu maseczkę i dwa razy większy od siebie miecz... eee, skalpel. :)
@nehsi: To nie nie-japoński typ urody, tylko nie-europejski sposób postrzegania Azjatów.
Załóżmy, że istnieje gdzieś "rasa" ludzi o ogrooomnych, znacznie większych od naszych, oczach. A my, Europejczycy, mimo to rysujemy swoje oczka symbolicznie jako kropki, a nie - skośne kreski, prawda?
A u nas dzieciom wciska się kit, że masturbacja prowadzi do ślepoty, o wiatropylnej dziewicy rodzącej dziecko i później są takie efekty - 15 letnie matki.
Komentarze (95)
najlepsze
Autor nie próbuje obronić swojej tezy więc ja też nie będę tracił czasu na szukanie statystyk... Mam takie zdanie jak wyżej napisałem jak jestem w błędzie to z chęcią posłucham i poczytam.
Gdyby to była kwestia azjatyckiego postrzegania, to kobieta miałaby włosy lila-róż, facet -- jaskrawo niebieskie, a doktor nosiłby przy każdym badaniu maseczkę i dwa razy większy od siebie miecz... eee, skalpel. :)
Załóżmy, że istnieje gdzieś "rasa" ludzi o ogrooomnych, znacznie większych od naszych, oczach. A my, Europejczycy, mimo to rysujemy swoje oczka symbolicznie jako kropki, a nie - skośne kreski, prawda?