Brzuch kobiety nie jest jej własnością! Świetna polemika z prof. Środą
![Brzuch kobiety nie jest jej własnością! Świetna polemika z prof. Środą](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_kLRa9oRovgqjnQygFByXVCdE9ldXaUna,w300h194.jpg)
Celny głos w debacie o aborcji. Lekarka Uruszula Jeżewska z chirurgiczną precyzją punktuje intelektualną biedę argumentacji ruchu pro-choice, reprezentowanego przez p. Środę. Czyli logika masakruje (miażdży, anihiluje etc.) doktrynerstwo. Można się nie zgadzać, ale naprawdę warto przeczytać.
![Farquart](https://wykop.pl/cdn/c3397992/Farquart_uDsXQpyokd,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 263
Komentarze (263)
najlepsze
Wspomniałaś o kwestii odpowiedzialności za konsekwencje swoich czynów ("jeśli ktoś jest na tyle dojrzały by uprawiać seks, powinien być też przygotowany na ewentualne rodzicielstwo"). Zgadzam się z tym jak najbardziej.
Za 100 tysiącami aborcji stoi nie tylko 100 tysięcy kobiet, ale i 100 tysięcy facetów, którzy powiedzieli - mam to gdzieś, nie obchodzi mnie, radź sobie sama, nie
Oczywiście, że ludzkie ciało nie jest własnością człowieka. Nie wolno się krzywdzić - dlatego narkotyki są zakazane. Za niezdrowe jedzenie powinni zamykać w psychiatryku, a chodzenie w zimie bez czapki powinno kończyć się odebraniem praw obywatelskich...
Nie słyszałam również o przypadkach, w których pacjent zgłasza się do lekarza z
Nie sądzę też, by ciąże pochodzące z gwałtów były na tyle częste, by miało to jakiekolwiek implikacje o wymiarze społecznym.
odpalę jej:
Nie sądzę też, by śluby homoseksualistów były na tyle częste, by miało to jakiekolwiek implikacje o wymiarze społecznym.
to co, legalizujemy? :P
Zabieg ten w wielu krajach jest legalny i uważany za formę kontroli urodzin. Polskie prawo (art. 156 §1 k.k.) stwierdza, że kto powoduje ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci pozbawienia zdolności płodzenia podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10. Tylko wskazania lecznicze sprawiają,
Oho, zaczyna sie ciekawie. Juz wiadomo ze taka osoba ma Cie gdzies bo liczy jakies jej 'wyzsze dobro'.
Założenie, że każda kobieta, która zaszła w ciążę w wyniku gwałtu powinna ją usunąć, jest błędne.
Przestalem czytac. Tu nie ma logiki, jest za to masa manipulacji i wlasnie doktrynerstwa. Nikt, nigdy nie kazal
Skoro prawdą ma być teza, że brzuch kobiety nie jest jej własnością - aby ją potwierdzić, wystarczyłoby jednoznacznie określić właściciela tego brzucha.
Jeśli takowy się nie znajdzie, będzie należało niestety uznać, że brzuch jest własnością kobiety.
Taka trochę mściwa, bo co ma okradziona osoba, z tego, że złodziej nie ma ręki?
To, że odstraszy to następnego złodzieja. Podobnie jak Ty chcesz odstraszyć kobiety od uprawiania seksu bez zabezpieczeń. Złodziej mógł mieć chwilę słabości i żałuje za popełniony czyn - dzisiejsze
Dlatego rozpatrywanie zachowań ludzkich przez pryzmat zachowań znanych ze środowiska naturalnego to logiczny błąd. (domyślam się że nie jest to sedno Twojej wypowiedzi i są to raczej luźne rozważania, ale wielu ludzi postrzega takie zabiegi bardzo poważnie i uważam że trzeba z tym walczyć)
Wywołałeś mnie do tablicy, więc pozwolę sobie odpowiedzieć :)
Jak zwykle kiedy ktoś identyfikuje sie w pełni z jakimiś poglądami lub przynajmniej z ich częścią lubi nadużywać określeń typu "masakruje, miażdży, anihiluje etc".
Użycie masakruje, miażdży, anihiluje było celowym, ironicznym zabiegiem. Myślałem, że to dość czytelne, chociaż po tym jak wczoraj inny mój oczywiście, wydawałoby się, sarkastyczny komentarz został zaminusowany pod niebiosa, nic mnie już nie zdziwi.
Jak zwykle kiedy
Kilkadziesiąt lat temu dziecko urodzone w ósmym miesiącu praktycznie zawsze umierało, kilkanaście lat temu przezywały dzieci urodzone w siódmym miesiącu, obecnie dobry szpital jest w stanie uratować wcześniaka który rodzi się w piątym miesiącu (!!!).
Jak ta granica zostanie przesunięta za dziesięć lat, albo
Mam podobnie, nie mogę czytać niektórych rzeczy, bo mnie telepie.
Czesc lekarzy zaslania sie 'etyka' i nie chce przypisywac pigulek, to samo aptekarze. I co teraz? Jak ktos jest z malego miasta albo wioski to moze stracic nawet caly dzien na jezdzenie w kolo.
spór nie toczy się o to, czy zabijać nienarodzone dzieci, czy nie, a o czystą kwalifikację tego czynu, bo gdyby na była jednoznaczna, to sporu by nie było, bo o co?