Bilet do śmierci i z powrotem
Chciałem podzielić się z wami historią, która wydarzyła się jakieś dwa tygodnie temu.Dwa tygodnie to dość długo, żeby o całej sprawie zapomnieć lub co najmniej skwitować ją wzruszeniem ramion, jednak coś mnie uwiera.Ale do rzeczy.Prowadzę firmę wraz ze wspólnikiem, który...
siedemender z- #
- #
- #
- #
- 154
Komentarze (154)
najlepsze
Chrześcijańska logika...
Bóg wiedział co robił gdy mu go dawał :)
http://www.youtube.com/watch?v=3K2StVcV1Yo&t=1m34s
Jedynie
Nie chcę zaczynać flamewara, tylko tak wtrąciłem a propos tego braku argumentów za brakiem istnienia boga :P
"Bozia mnie ocaliła przed wypadkiem, bo podwiozłem adepta teologii"...? No proszę Cię. Wiesz ilu dobrych ludzi i przykładnych ojców rodzin zginęło młodo w wypadkach? A ja, cynik
Koleś był bardzo pozytywnym człowiekiem i z pasją opowiadał jak chce pomagać ludziom. Rzucam na forum, bo jak jakimś cudem to przeczyta to utwierdzi go to w przekonaniu, że wybrał dobrze.
No nie, nie. To nie jest wykop: "spotkałem zajebiście pozytywnego człowieka i chcę go pozdrowić", tylko "spotkałem zajebiście pozytywnego studenta teologii, a chwilę później "cudem" uniknąłem wypadku".
Trzymajmy się faktów, przesłanie między wierszami jest przecież czytelne dla wszystkich dyskutantów
Tak już mam :)
@nehsi:
Touche!
Jak dodałem "odpukiwanie" po edycji, to byłem ciekaw czy ktoś to wychwyci ;) Tyle że to pozorna nieścisłość, odpukiwanie jest tu figurą retoryczną, równie dobrze mógłbym napisać "i mam nadzieję że tak pozostanie". W realu nie szukam co chwilę kawałka niemalowanego drewna, uwierz bracie ;)
Jako wzorcowy ateista powinieneś pukać, ale co innego
Nie narzekam, ale dziękuję za troskę :)
ok. 23: 35 leciało na zachód bardzo szybko, takie białe światło
Samochody minęły się w ostatnim momencie - na pamiątkę - ledwie otarcie na lakierze...
Uratowało nas wieloletnie doświadczenie i zimna krew mojego kolegi za kółkiem, który w magiczny dla mnie sposób dużo szybciej niż pasażerowie ocenił sytuację i zahamował
A prawo wielkich liczb leży i się pasie, bydlątko.
Bożego ratunku nie szukałbym w tym.
Ale skoro już podwiozłeś go, zdarzyła się owa sytuacja i pomyślałeś o Bogu, to może była potrzebna? ;)